Plaga kradzieży części rowerów w ścisłym centrum Katowic. Giną przede wszystkim siodełka i koła. Ale złodzieje kradną też całe rowery. Nie wszyscy zgłaszają kradzieże na policję, więc w statystykach sytuacja nie wygląda źle. Jednak tak naprawdę skala kradzieży jest znacznie większa niż wynika to z oficjalnych danych. Niektórzy mówią nawet o “rowerowej mafii” działającej w centrum Katowic.
Kilka tygodni temu pisaliśmy o zwiększonej liczbie kradzieży rowerów w Katowicach. Jednoślady giną najczęściej z piwnic, komórek czy podziemnych garaży. Okazuje się jednak, że równie często giną części rowerów, jak siodełka czy koła. – Tylko jeden dzień mieliśmy zepsuty zamek w drzwiach wejściowych do budynku i dziwnym trafem właśnie w tym czasie ktoś ukradł koło od roweru stojącego na klatce schodowej. Rower był przypięty dobrym zapięciem, więc złodzieje połasili się tylko na koło. Podejrzewam, że to oni mogli wcześniej majstrować przy drzwiach, żeby w nocy ukraść rower – mówi pan Łukasz, który mieszka tuż przy dworcu kolejowym.
Ale części rowerów giną też pod okiem kamer, na rynku i przy Galerii Katowickiej. Tu stojaki rowerowe niemal zawsze są pełne. Najczęściej siodełka i koła są kradzione przed budynkiem urzędu miasta przy ul. Rynek 1, przed Galerią Katowicką od strony ul. 3 Maja, w pobliżu wejścia na dworzec PKP (od strony ul. Dworcowej) oraz wejścia na dworzec od strony ul. Słowackiego.
Pan Dominik, który zwrócił nam uwagę na problem kradzieży części, mówi, że co najmniej kilku jego znajomych padło w ostatnich tygodniach ofiarą złodziei. – Koledze ukradli siodełko, innemu cały rower, a kolejnemu rower elektryczny. Wszystko działo się w centrum miasta, na rynku albo przy Galerii Katowickiej. Widziałem też rowery okradzione z dwóch kół i kilka bez siodełek, stojące w jednym czasie przy tym samym stojaku – mówi nasz czytelnik. Jak dodaje, z jego informacji wynika, że wiele z okradzionych rowerów należy do dostawców jedzenia jeżdżących na zlecenie popularnych aplikacji.
Właściciele rowerów rzadko zgłaszają kradzież części. – W ostatnim czasie mamy zgłoszone dwa przypadki kradzieży kół w ścisłym centrum Katowic. W jednym przypadku ktoś uszkodził rower poprzez pokrzywienie kół. Dwa koła zostały odzyskane, bo sprawca porzucił je w niedalekiej odległości – mówi mł. asp. Agnieszka Żyłka, rzecznik prasowy KMP w Katowicach.
Trudno się zabezpieczyć przed kradzieżami siodełka czy kół. Z drugiej strony, kiedy zostawia się rower na rynku czy przy Galerii Katowickiej, można oczekiwać, że będzie tam bezpieczny. Jak widać, nie jest.
Właściciele rowerów, którzy nie zgłaszają kradzieży, mogą się liczyć z zarzutem współpracy ze zorganizowaną grupą przestępczą. Pomysłowość prokuratury i głupota niektórych sędziów w Polsce są nieograniczone. Kto miał z nimi do czynienia tylko przytaknie. Scenariusz czarny, ale realny. Sorry taki mamy klimat.
Szkoda, że na łamach katowice24.info nie pojawił się artykuł o licznych kradzieżach na os. Odrodzenia, proceder trwa już ponad rok.
Zgadza się, okradane są piwnice i mieszkania. Może po nagłośnieniu tematu komisariat i spółdzielnia zaczną działać. Przydałby się monitoring.
Poprosimy o jakieś bardziej szczegółowe informacje na maila [email protected].
Moja sprawa kradzieży została umorzona już po trzech dniach 🙁 Z tego co wiem to okradają piwnice z wartościowych rzeczy i wiedzą konkretnie które piwnice. Panie redaktorze zachęcam do udziału w piotrowickim forum internetowym: “Piotrowice-Ochojec”.
Wszędzie te złodziejskie mendy. Gdyby za kradzież karać obcięciem ręki, jak to było dawniej w dobrym zwyczaju, to jestem pewien, że plaga szybko by się zmniejszyła. W każdym razie z jedną ręką turniej koło odkręcić 🙂
A potem złapią jednego złodzieja na kradzieży kół.
Do niczego się nie przyzna a kradzież koła dadzą mu niską szkodliwość bo to tylko 100 zł.
Ale widać po zdjęciach i artykule że to nie są kradzieże dla pieniędzy. Linka do przecięcia przecinakiem do drutu w mniej niż użycie klucza do zamka. Kradniecie kół i sodełek które często możemy ściągnąć bez użycia narzędzi. Ktoś po prostu jest zdenerwowany na rowery. Szczelam że część tych kradzieży jest robione przez osoby żebrzące pieniądze. Bardzo często widzę te osoby pochodzące do osób zostawiających rower.
Trudno się dziwić, policja i straż miejska mają wszystko w nosie, patrole praktycznie nie istnieją, monitoring to atrapa, więc złodziejstwo jest bezkarne. Tak samo jak z parkowaniem na zakazach i całym pozostałym syfem w centrum miasta. Rządy Krupy to miasto z kartonu
A w jakich godzinach to się dzieje? To wogóle jest skandal, że w ścisłym centrum auta parkują gdzie chcą, kradną rowery pod okiem kamer i nikt z tym nic nie robi. Trudno zabezpieczyć się przed kradzieżą kół ? Wystarczą dodatkowe zapięcia, w zasadzie wystarczy jedno dodatkowe. W siodełku ze spodu też jest chyba metalowe rusztowanie, więc może da się wcisnąć kolejne zapięcie. Ale to jest kpina, żeby z trzema zapięciami musieć stać w centrum miasta wojewódzkiego.