Reklama

Kobieta miała atak padaczki w autobusie. Pomogła jej strażniczka miejska

Redakcja
W Katowicach jedna z pasażerek autobusu miejskiego dostała ataku padaczki w trakcie jazdy. Dzięki szybkiej reakcji strażniczki miejskiej kobiecie nic się nie stało.

Tydzień temu, 20 lipca, około 30-letnia kobieta jechała autobusem komunikacji miejskiej. Nagle upadła na podłogę i zaczęła się trząść. Miała silny napad drgawek. Strażniczka, która wracała tym autobusem z pracy do domu, zauważyła, że pasażerka ma atak epilepsji. Funkcjonariuszka pozostawiła ją w tej pozycji i ochroniła głowę oraz kręgosłup przed okaleczeniem. Poprosiła innych pasażerów o wezwanie karetki i na kolejnym przystanku kobietę przekazała ratownikom. Mąż kobiety, która doznała ataku padaczki, podziękował za pomoc udzieloną przez strażniczkę miejską. „Dzięki fachowej pomocy żona przeszła atak bez żadnych obrażeń i dzisiaj może już normalnie funkcjonować” – napisał w wiadomości przesłanej do straży miejskiej.

Straż miejska przypomina, że w przypadku ataku epilepsji trzeba działać szybko. Należy pamiętać, że nie można zatrzymać ataku, który już się rozpoczął. Napadom padaczkowym często towarzyszą gwałtowne ruchy lub drgawki. Jednak chory może doświadczać także omamów węchowych lub słuchowych. Mogą wystąpić także utrata przytomności, nieruchome spojrzenie lub mimowolne powtarzające się gesty.

Osoba, która jest świadkiem takiej sytuacji nie powinna ruszać chorego. Chyba, że znajduje się on w niebezpiecznej pozycji lub w miejscu, które może stanowić dla niego zagrożenie, na przykład na środku ulicy. Trzeba usunąć z zasięgu chorego wszystko, co może spowodować obrażenia. Nie należy wkładać niczego do ust, ale powinno się poluzować ubranie (np. krawat czy kołnierz). Po zakończeniu napadu głowę chorego położyć na poduszkę lub złożoną odzież i delikatnie przewrócić go na bok, żeby pozwolić my odpocząć. Pomoc powinno się wezwać, gdy m.in.: atak trwa dłużej niż 5 minut (przedłużone ataki mogą być śmiertelne), nowy napad pojawi się natychmiast po pierwszym, utrata przytomności utrzymuje się kilka minut po zakończeniu ataku, oddech lub stan świadomości nie powracają, osoba ma wysoką gorączkę lub czuje się wyczerpana.


Tagi:

Komentarze

  1. Wieslaw 27 lipca, 2023 at 3:24 pm - Reply

    szacun wielki dla strażniczki co pomogła bo Bielsku tego nie umią z robić uratować kogoś mówią że udaje taka straż jest Bielsku Białej do dziś pamiętam jak ja potraktowali i pogotowie które ani leku nie podali na uspokojenie ani nie mierzyli ciśnienia nic i to pogotowie żywca było nie zbielska chore to jest strasznie to było 2022r także szacun jeszcze dla kobiety która pomogła nie uciekła zazwyczaj to uciekają albo bajki wymyślają mowią pijana ,albo narkoman i to jest chore co się dzieje naszym kraju znajomi się odwracają od takiej osoby a nie mówiąc i rodzinie to jest naprawdę chore tym.świecie

Dodaj komentarz

*
*