Reklama

Katowice zostawiły sobie furtkę, dzięki której miasto będzie mogło rozwiązać umowę na budowę stadionu

Grzegorz Żądło
Jeśli na skutek zmiany przepisów w zakresie finansów publicznych nastąpi pogorszenie sytuacji finansowej miasta, Katowice będą mogły, bez płacenia kar umownych, odstąpić od umowy na budowę stadionu. Taki zapis znalazł się  w umowie z wykonawcą, konsorcjum NDI S.A i NDI Sopot S.A. To pokłosie częściowo już uchwalonych zmian w prawie podatkowym, które mogą skutkować niższymi wpływami do budżetu miasta z tytułu podatku dochodowego od osób fizycznych (PIT).

Dotarliśmy do umowy, jaką Katowice zawarły z wykonawcą miejskiego stadionu. O części jej zapisów pisaliśmy już przy okazji symbolicznego wbicia pierwszej łopaty na budowie. Najważniejsze zapisy to czas, jaki ma NDI na wybudowanie stadionu i hali oraz wynagrodzenie, jakie ma za to dostać.

Stadion, hala, dwa boiska treningowe, parkingi i drogi dojazdowe mają powstać w ciągu 36 miesięcy, do 31 sierpnia 2024 roku. Biorąc pod uwagę dotychczasowe realizacje NDI w Katowicach, to bardzo optymistyczny scenariusz. Podobnie jak ten, że budowa zamknie się w kwocie zaproponowanej w przetargu, czyli 205.292.538,54 zł brutto. Wszystkie inwestycje, których wykonawcą była NDI (przebudowa centrum miasta, budowa dwóch basenów i przebudowa węzła w Giszowcu) kosztowały znacznie więcej niż wynikało to z pierwotnej umowy. Choć, jak mówi prezydent Katowic Marcin Krupa, tym razem miasto postanowiło lepiej zabezpieczyć się przed wzrostem kosztów. – Teraz mamy troszkę inną umowę, która niejako determinuje czas realizacji tej inwestycji i formę przekazywania środków. Teraz będzie to ryczałtowo, a nie za obmiar prac wykonanych. Mam nadzieję, że nic się tu nie podzieje takiego, co spowoduje, że będziemy musieli do tej budowy dorzucać koleje pieniądze – mówi Marcin Krupa. Zaraz jednak dodaje. – Realnie stoję na ziemi i mam świadomość, że nie wszystko tak pięknie wychodzi jak byśmy chcieli.

Pięknie nie wygląda na pewno grunt, na którym ma powstać stadion, o czy mówi zresztą mówi sam prezydent. – Są obszary, które wymagają wymiany i rekultywacji. Są obszary, które trzeba wzmocnić, bo są tu różnego rodzaju pustki i inne tego typu rzeczy. 

Mimo że zostały wykonane odwierty i badania geologiczne, w umowie z wykonawcą znalazł się zapis, zgodnie z którym termin realizacji inwestycji może się zmienić w przypadku „wystąpienia odmiennych od przyjętych w dokumentacji projektowej warunków geologicznych (kategorie gruntu; grunty słabonośne, skały, kurzawka, głazy narzutowe, skażenia gruntu, występowanie odpadów niebezpiecznych itp.)”. Oczywiście w takim przypadku zmieni się nie tylko termin zakończenia prac, ale także ich koszt. – O tych wszystkich rzeczach, które wyjdą w wyniku odsunięcia ziemi czy budowie fundamentów, będzie nas dopiero wykonawca informował. Na pewno wtedy będzie trzeba dołożyć do tego projektu określoną ilość pieniędzy – zastrzega prezydent Katowic.

Skoro o pieniądzach mowa. Katowice zastrzegły sobie w umowie, że będą mogły ją rozwiązać, jeśli „nastąpi zmiana przepisów prawnych w zakresie finansów publicznych mająca negatywny wpływ na finansowanie inwestycji miejskich lub pogorszenie sytuacji finansowej miasta”. Taka sytuacja może wystąpić już w przyszłym roku. Samorządy od kilku miesięcy krytykują przepisy zawarte w rządowym tzw. Polskim Ładzie. Podniesienie kwoty wolnej od podatku do 30 000 zł, podniesienie progu podatkowego z 85 000 do 120 000 i ewentualne zwolnienie z podatku dochodowego rodzin, w których jest 4 dzieci lub więcej może spowodować poważny ubytek w budżecie miasta. Katowice, podobnie jak inne miasta na prawach powiatu, dostają prawie 50% PIT z podatku odprowadzanego przez swoich mieszkańców. Reasumując, jeśli zmiany przepisów wprowadzone przez Sejm znacząco wpłyną na kondycję finansową Katowic, umowa z NDI będzie mogła zostać rozwiązana bez dodatkowych kosztów. – To jest zapis, który ma bardziej nas chronić przed ewentualnymi karami. Chodzi o różne sytuacje, które mogą zaistnieć, a o których nie mamy dzisiaj pojęcia. Jednak pierwsza i zasadnicza kwestia jest taka, że na realizację tego projektu mamy środki zapewnione, częściowo własne, a częściowo będziemy sięgać po środki zwrotne – tłumaczy Marcin Krupa.

Co dokładnie ma powstać w pierwszym etapie budowy stadionu?

Zgodnie z umową do 31 sierpnia 2024 roku NDI ma zbudować:

– kompleks sportowy, składający się ze stadionu i hali o wymiarach 214,4m x 177,2m x 17,08 m, na którym znajdzie się 14 896 miejsc siedzących
– plac główny reprezentacyjny usytuowany od południa obiektu,
– promenadę pieszą na wschód od obiektu sportowego, uwzględniającą kasy biletowe z depozytami,
– drogę umożliwiającą połączenie z drogą publiczną ul. Bocheńskiego wraz z miejscami postojowymi wokół obiektu, otaczającą infrastrukturą, placami manewrowymi, fragmentem ścieżki rowerowej oraz placem wielofunkcyjnym,
– drogę wraz z otaczającą infrastrukturą tj. na przedłużeniu ul. Upadowej (oś północ-południe oraz oś wschód-zachód)
– dwa pełnowymiarowe, ogrodzone boiska szkoleniowe w północno-wschodnim narożu działki wraz z jednym budynkiem zawierającym min.: pokój trenerów wraz z niezbędnym zapleczem, pomieszczenia techniki nawadniania do obsługi boisk i pozostałe mniejsze funkcje, stację Trafo,
– trybunę dla 200 kibiców przy jednym z boisk
– parkingi dla autokarów i samochodów osobowych z wydzieloną strefą przeznaczoną dla gości
– plac przyjęcia kibiców gości wraz z budynkiem kasy dla gości oraz agregatem prądotwórczym na północ od planowanej drogi obwodowej,
– zewnętrzną infrastrukturę sieciową

Zakres prac obejmuje też wyburzenie istniejących obiektów, wycinkę około 500 drzew oraz nasadzenie nowych drzew i krzewów.

Kto będzie budował stadion miejski w Katowicach?

Oficjalnie wykonawcą stadionu miejskiego jest konsorcjum firm NDI S.A. i NDI Sopot S.A. Jednak tak naprawdę wszystkie obiekty kubaturowe ma postawić firma Anna-Bud Sp. z o.o. To właśnie na zasoby tej firmy w zakresie wiedzy i/lub doświadczenia powołała się NDI się składając ofertę w przetargu. Co ciekawe, Anna-Bud nie ma jeszcze w swoim portfolio żadnego stadionu. Ten w Katowicach będzie pierwszym budowanym przez tę spółkę. Jak jednak mówi prezes NDI, to nie problem. – Wielu obiektów, które się obecnie w Polsce buduje, nikt wcześniej nie budował. Jest kilka stadionów, które w ostatnich latach powstały, w których budowie brali udział zarówno generalni wykonawcy, jak i podwykonawcy. Firma Anna-Bud ma wystraczająco dużo doświadczenia, żeby zrealizować ten obiekt, ale trzeba pamiętać, że zarządzającym całą budową będziemy my. Jesteśmy gwarantem, że ta budowa przebiegnie we właściwy sposób – przekonuje Małgorzata Winiarek-Gajewska, prezes Grupy NDI.

Rzeczywiście, z umowy wynika, że spółka NDI będzie głównie zarządzała budową.

Wykonawca oświadczył bowiem w umowie, że zamierza realizować inwestycję przy pomocy podwykonawców robót
budowlanych, usług i dostaw w zakresie:
– robót rozbiórkowych,
– robót ziemnych,
– robót konstrukcyjnych,
– robót wykończeniowych,
– robót budowlano-montażowych,
– dostawy i montażu wyposażenia ,
– drogi i zagospodarowania terenu ,
– instalacji wewnętrznych i zewnętrznych ,
– wykonania nawierzchni boisk.

Ile to wszystko będzie kosztować?

Jak już wspomnieliśmy wyżej, NDI zaproponowała 205 mln zł brutto. Biorąc różne uwarunkowania, nie ma większego sensu przywiązywać się do tej kwoty. Niemniej w momencie startu prac, wycena poszczególnych elementów wygląda następująco:

1) koszt wykonania stadionu: 59.022.980,72 zł netto + VAT = 72.598.266,29 zł brutto,
2) koszt wykonania hali sportowej 85.001.482,95 zł netto + VAT = 104.551.824,03 zł brutto,
3) koszt wykonania boisk treningowych 5.180.506,34 zł netto + VAT = 6.372.022,80 zł brutto,
4) koszt wykonania zagospodarowania terenu 17.699.532,86 zł netto + VAT = 21.770.425,42 zł brutto.

Wynagrodzenie wykonawcy może się zwiększyć w kilku sytuacjach. O konieczności wymiany lub wzmocnienia gruntu już wspominaliśmy. Inne okoliczności to m.in.

– zmiana wysokości minimalnego wynagrodzenia za pracę ustalonego na podstawie art. 2 ust. 3h-5 ustawy z dnia 10 października 2002 r. o minimalnym wynagrodzeniu za pracę, jeżeli zmiana ta będzie miała wpływ na koszty wykonania zamówienia przez wykonawcę,

– w okresie realizacji umowy wystąpi znaczny wzrost cen robót budowlanych zgodnie ze zmianami wskaźnika cen produkcji budowlano-montażowej publikowanego przez Główny Urząd Statystyczny.

Waloryzacji cen nie przewiduje się w latach 2021 i 2022.

Gwarancja i rękojmia

Zgodnie z umową, wykonawca daje 60 miesięcy gwarancji na stadion i wszystkie elementy, które są przedmiotem umowy. Jeśli coś trzeba będzie naprawić, wówczas czas gwarancji liczy się niejako od początku.

Zabezpieczenie (w formie gwarancji ubezpieczeniowej) należytego wykonania umowy wynosi 10.264.626,93 zł (5% ceny całkowitej brutto podanej w ofercie wykonawcy).

Kary umowne

W umowie zostało określonych wiele sytuacji, w których można naliczyć kary umowne. Jednak najważniejszy zapis dotyczy kary za każdy dzień opóźnienia zakończenia prac. To 0,05% wartości zamówienia brutto za każdy dzień zwłoki, czyli około 102 500 zł.

Oczywiście, zostały też wymienione okoliczności, w których budowa może potrwać dłużej, bez naliczania kar. To m.in. sytuacja, kiedy występują niemożliwe do przewidzenia warunki atmosferyczne, które powodują brak możliwości kontynuowania robót (co najmniej przez 5 dni) albo na budowie zostały znalezione niewybuchy, niewypały lub znaleziska archeologiczne, które wymagały wstrzymania robót budowlanych.

Inżynierem kontraktu, który z ramienia miasta ma czuwać nad inwestycją, jest spółka SWECO Polska. To ta sama firma, która odpowiada na projekt nowej linii tramwajowej z Brynowa do Kostuchny.


Tagi:

Komentarze

  1. Magnolia 19 października, 2021 at 4:18 pm - Reply

    P.S. Miasto się już dogadało z NDI za co dopłaci, by NDI nie zrezygnowało z budowy?

  2. Magnolia 19 października, 2021 at 4:06 pm - Reply

    Zgodnie z umową i odpowiedziami w postępowaniu przetargowym, wystąpienie „niespodzianek” w gruncie upoważnia do zmiany umowy w zakresie terminu realizacji ale nie upoważnia do zmiany ceny! Tzn, że wszelkie dodatkowe prace w zakresie wzmocnień gruntu, wypełniania pustek itp są zawarte w cenie ryczałtowej. Co więcej pod te same punkty umowy podciągnięto ewentualne stwierdzenie skażenia gruntu! Ponadto Wykonawca zdaje sobie sprawę że dokumentacja jest niekompletna i wszelkie doprojektowania i roboty w zakresie niezbędnym wykona w cenie ryczałtowej. To jest zupełnie inna umowa niż w dotychczasowych realizacjach miasta.
    Mam nadzieję, że tym czasem radni, w tym Pan Durał, będą patrzyli prezydentowi na ręce i nie pozwolą by koszt budowy puchł jak na innych realizacjach miasta.

  3. Tori 19 października, 2021 at 12:42 pm - Reply

    Skoro budowę będzie nadzorowała firma SWECO Polska, która odpowiada również za projekt tramwaju na Kostuchnę to jest bardzo duża szansa, że ten stadion nie powstanie.
    I tej myśli oraz za portfele się trzymajmy, bo 'żondziciele’ tego świata na różnych szczeblach planują nam szarakom przetrzepać solidnie sakiewki…

  4. PM 19 października, 2021 at 11:20 am - Reply

    Żal, niedowierzanie, marnotrawstwo… byle tylko uzyskać głosy kiboli i utrzymać stołki…
    Klub na kroplówce z miasta od lat bo by nie było na ciepłą wodę i frekwencją na 2 ligę.

  5. Tomek 19 października, 2021 at 6:51 am - Reply

    Inwestycja z dupy. Kolejny moloch dla pseudokibiców za nasze pieniądze. Ktoś nas pytał o zdanie?

Dodaj komentarz

*
*