Reklama

Jedna z najmniejszych gmin metropolii ma centrum przesiadkowe. „To nie jest inwestycja za 100 mln zł jak w Katowicach”

Redakcja
Wojkowice dołączyły do cały czas powiększającego się grona gmin z centrum przesiadkowym. Choć wiele osób krytykuje skalę inwestycji, to burmistrz tłumaczy, że przyniesie ona wiele korzyści. Niekoniecznie transportowych.

Wojkowice to jedna z najmniejszych gmin wchodzących w skład metropolii, licząca niespełna 9 tys. mieszkańców. W tym tygodniu doczekała się centrum przesiadkowego. Niektórzy mieszkańcy krytykują nowy obiekt za jego skalę i uważają, że to przerost „formy nad treścią”. Jednak cześć osób pamięta też, kiedy na przystanku w centralnej części miejscowości deszcz padał na głowę w oczekiwaniu na autobus, bo nie było nawet wiaty.

Nowego centrum przesiadkowego broni burmistrz. – Jeżeli mamy nazywać coś centrum przesiadkowym, jeśli to ma mieć taki wymiar, to też musi mieć odpowiedni rozmiar – mówi Tomasz Szczerba, burmistrz Wojkowic i dodaje, że zadowalający jego zdaniem efekt udało się uzyskać stosunkowo niskim kosztem. – Jak popatrzymy na inwestycje, które się realizują w różnych miastach i porównamy to z naszym centrum, to nie jest inwestycja za 100 mln złotych jak w Katowicach – mówi burmistrz. Poza zadaszonymi stanowiskami z ławkami i ładowarkami do urządzeń mobilnych powstała też poczekalnia z toaletami.

Przesiąść się tu można przede wszystkim z roweru na autobus i na odwrót. Dla samochodów przygotowano niewiele miejsca. Jak wyjaśnia burmistrz, ta inwestycja ma znaczenie nie tylko komunikacyjne. – Nie da się pozyskać środków na rynek. Jednocześnie uzyskaliśmy multifunkcyjne centrum, gdzie możemy miło spędzić czas – mówi Szczerba. Dodaje, że gmina wydała na inwestycję bardzo niewiele, bo ok. 300 tys. zł. Budowa kosztowała niespełna 7 mln zł, a większość pokryło unijne dofinansowanie i pieniądze przekazane przez  metropolię.

Centrum przesiadkowe obsługuje kilkanaście linii autobusowych, w tym autobus nr 43 z Katowic. Jeszcze w tym roku ma zostać uruchomiona linia M11, która również będzie dowoziła pasażerów z i do stolicy województwa.


Tagi:

Komentarze

  1. AA 13 czerwca, 2021 at 11:42 pm - Reply

    Wojkowice idą drogą gminy Łękawica: w gminie gdzie mieszka 4 000 osób wybudowano centrum przesiadkowe z parkingiem na 140 aut.
    Tyle że w tej Łękawicy nie bardzo jest się z czego do czego przesiadać
    Kolej – brak
    Autobus – brak
    Rower – brak dróg rowerowych 😉
    Tym sposobem wojt gminy wybudował za „unijne” parking 🙂

    • adalbert 14 czerwca, 2021 at 11:56 pm Reply

      Racja. Z kolei w Wojkowicach brak miejsc parkingowych. Może ustalimy raz na zawsze co oznacza „centrum przesiadkowe” Bo według wojkowickiej definicji dentrum przesiadkowym jest każdy jeden przystanek autobusowy w każdym mieście gdzie wysiadam z jednego autobusu i czekam na natępny autobus.
      Moim zdaniem jeśli nie zmieniam sposobu transprtu z osobistego na zbiorowy, to nie jest to żadne centrum przysiadkowe.
      Czym się różni stara pętla na Brynowie od nowego centrum przesiadkowego Brynów? Tym, że ma miejsca parkingowe do pozostawienia samochodu.

Dodaj komentarz

*
*