Należące do Katowic fortepiany, które pojawiły się na ulicach tydzień temu i były pokazywane w ogólnopolskich mediach, zostały zdewastowane. Nawet niedziałające klawisze nie przeszkadzają jednak przechodniom. Ludzie nadal na nich grają.
Nowe fortepiany w Katowicach nie wytrzymały długo, zanim zajęli się nimi wandale. W centrum miasta zniszczone zostały obydwa postawione w zeszłym tygodniu instrumenty. Całoroczne, zewnętrzne fortepiany mają być odporne nie tylko na warunki zewnętrzne, ale również wandali. Możliwe, że nieznani sprawcy chcieli w większym stopniu je uszkodzić. Udało im się częściowo. Mimo dużej wagi, około 300 kg i obudowy wykonanej z betonu oraz metalu. W fortepianie na pl. Kwiatowym wyłamana została pokrywa klawiatury, a w tym na ul. Stawowej pojawiło się pęknięcie na obudowie obok klawiszy. Część klawiszy opadała i przestała działać. – Instrumenty są niezniszczalne przy normalnym użytkowaniu. Są odporne na warunki atmosferyczne, również ekstremalne. Natomiast nie są to pancerne fortepiany odporne na działanie wandali nakierunkowane na ich uszkodzenie. Sprawą zajmują się służby, które liczymy, że szybko znajdą sprawcę – mówi Ewa Lipka, rzecznik prasowa UM Katowice.
Fortepiany są na gwarancji i zostaną najprawdopodobniej w najbliższym czasie naprawione. Nie udało nam się skontaktować z producentem. Zabezpieczono nagrania z monitoringu, a sprawa dewastacji została zgłoszona na policję. Jeden taki instrument kosztuje około 150 000 zł.
To co się dzieje w tym kraju jest godne pożałowania…
We Francji spłonęło w ostatniego sylwestra 800 samochodów, wyjątkowo mało w tym roku, a wy narzekacie że ktoś obił fortepian na rynku. Nie dogodzisz takiemu.
No tak, cieszmy się że patolusy tylko zdemolowały, mogły przecież zabić. Skaczmy z radości i klaszczmy uszami, że taką wartościową młodzież mamy w Polsce. Nikt ci auta nie spalił to dziękuj mu za to.
Nie cieszymy się, ale nie skreślajny całego kraju z tego powodu. Cudze chwalicie swego nie znacie.
Jaki prezydent takie miasto jeden wielki bełkot płynący z z Katowic to miasto stacza się coraz bardziej szkoda ale widocznie ważniejsze są interesy z deweloperami !!! Niż jakość życia mieszkańców którzy tu mieszkają i płacą podatki !!!!
Zuchy z UM Katowic, tradycyjnie popisały się swoją impotencja organizacyjną 😉
Jak mogli nie zdawać sobie sprawy, że fortepiany będą wyzwaniem dla pewnych kręgów społecznych.
Zdemolowanie jedneo, to mógł być “przypadkowy incydent”, ale trzech to już próba sił w mieście… 😉
W centrum aż roi się od “burżuazji dresowej” i wszelkiej maści meneli, wiec nawet dzieci wiedzą, że należało tam zainstalować. kamery miejskie zespolone z głośnikiem “szybkiej reakcji”.
Chyba że nikt nie monitoruje obrazu z tych kamer 😉
Czy głośniki zespolone z kamerami nie mieszczą się w budżecie miasta czy też ludzi z UM Katowice, naprawdę boli myślenie… ??
Czy do UM Katowice biorą atechnicznych ludzi z “łapanki” ??
Nie ma trzech fortepianów.
Ich liczba, podobnie jak z osławionymi palmami na rynku, nie jest najważniejsza w tej całej indolencji…
Przecież oni są w tym UM Katowice jak dzieci 🙂
Wszyscy wiedzieli jaki będzie finał, za wyjątkiem UMK !!
Ciekaw jestem, jakie będą ich realne działania ochronne ??
Kolejny genialny pomysł UM, jak zmarnować szybciutko pół miliona. Ale na pewno służby katowickie się popiszą (a zwłaszcza straż miejska hojnie opłacana na poziomie minimum krajowego) i błyskawicznie znajdą sprawców, jak zawsze w takich wypadkach haha
Mnie to bawi bo rozwalili jakiś szajs na którym ktoś robi wałek i napycha sobie kabze. Jakby ktoś ukradł skrznke na listy albo wywalił toitoi to faktycznie szkoda ale jak ktoś stawia jakiś syf na ulicy to musi liczyć się z tym że ludzie będą chcieli to rozwalić. Pamiętam jak w gimnazjum pobiliśmy kibel młotkiem to później beka była przez dwa tygodnie.
Tobie fortepian nie pasuje i pomnik historii wysiedlonych pewnie też. Ignoranci mająprawo głosu, na szczęście w Katowicach od wielu lat przegrywają.
No tak, na rynku dużego miasta powinny stać tylko skrzynki na listy i plastikowe kible, żeby pijana menelnia miała się gdzie wypróżniać. Fortepiany dla zdolnych i muzykalnych mieszkańców to już syf, burżuazyjny wymysł i przekręt. Przykre to jest, że takim biednym patolusom jak ty Irs9 pozwala się mieszkać w mieście obok normalnymi ludzi – takich jak ty powinno się wysiedlić do jakichś gett w głębi lasu. Twoi rodzice bardzo cię zawiedli.
“jak ktoś stawia jakiś syf na ulicy to musi liczyć się z tym że ludzie będą chcieli to rozwalić”
Mentalność homo sovieticus. O ile w społeczności radzieckiej było to zrozumiałe, bo lud walczył z “władzą” a “władza” z ludem, to w społeczeństwie pretendującym do miana cywilizowanego takie akcje są czymś karygodnym. Tępocie intelektualnej wystarczy marnej jakości rozrywka jak patostrimy czy Sylwester marzeń. Żal, że muszę współdzielić przestrzeń miejską z kimś takim, jak wy.