Na ostatniej komisji transportu Rady Miasta Katowice radni opozycji złożyli wnioski w sprawie apelu do marszałka województwa śląskiego o wycofanie się z podwyżek cen biletów w Kolejach Śląskich. Wnioski nie uzyskały jednak wystarczającego poparcia. Przeciw byli radni PiS i Forum Samorządowego. Przy okazji doszło do długiej dyskusji, w której padły m.in. słowa o “żenujących i upadlających wycieczkach osobistych”.
Koleje Śląskie wprowadziły drastyczną podwyżkę cen biletów 16 maja. Na wielu trasach bilety zdrożały o kilkadziesiąt procent. Niedawno, z powodu żądań marszałkowskiej spółki, zdrożały też tzw. metrobilety, dzięki którym można jeździć pociągami i komunikacją ZTM.
Na ostatniej komisji transportu rady miasta temat wywołał radny PO Łukasz Borkowski. – Takie podwyżki stoją w całkowitej sprzeczności z polityką transportową miasta Katowice, nad którą cały czas pracujemy. Cały czas zachęcamy mieszkańców, zwłaszcza miasta ościennych, do przyjeżdżania do Katowic transportem zbiorowym. Spory udział w tym ma właśnie kolej. Take podwyżki, niestety, skłonią wiele z tych osób, do korzystania z samochodu – mówił Borkowski. Po czym złożył wniosek o zwrócenie się do prezydenta Katowic, żeby ten wystosował apel do marszałka woj. śląskiego o wycofanie się z podwyżek.
Wątpliwości miał radny PiS Dawid Kamiński. – Wiadomo, że każde podwyżki są bolesne. Nie wiem czy mieszkańcy tak chętnie przesiądą się na samochody, bo benzyna też jest droga. Pytanie czy to nie jest temat na komisję, żeby zaprosić kogoś z Kolei Śląskich, podyskutować i usłyszeć argumenty drugiej strony, bo ja argumentów za podwyżką nie znam.
O przemyślenie wniosku apelowała Krystyna Siejna z Forum Samorządowego. – Jeżeli mamy taki wniosek, to proszę się lekko zastanowić i przemyśleć kompetencje komisji transportu Rady Miasta Katowice. Czy polityka transportowa miasta obejmuje te dziedziny transportu publicznego, czy nie wchodzimy trochę na wyższy szczebel? – pytała.
Borkowski podtrzymał jednak swój wniosek. – Ta podwyżka cen biletów ma niewątpliwie wpływ na funkcjonowanie transportu zbiorowego na terenie miasta Katowice. Ponadto prezydent Katowic jest członkiem rady nadzorczej Kolei Śląskich – argumentował radny PO. Jednak po sugestii kolegów z komisji, dodał do wniosku zdanie o wyjaśnienie powodów podwyżki.
Radni Krystyna Siejna i Krzysztof Kraus zauważyli, że wniosek jest nielogiczny. Skoro w pierwszej części ma dotyczyć wycofania się z podwyżek cen biletów, to jaki sens ma późniejsza prośba o wyjaśnienie powodów wprowadzenia podwyżek. – Albo chcemy poznać wyjaśnienia, albo apelujemy się o wycofanie się z podwyżek – tłumaczyła Siejna.
– Jeśli nie znam powodów podwyżki, a nie znam, przewodniczący również nie zna (Borkowski – przyp. red.), to ciężko jest zabrać głos za takim apelem – dodawał radny Kamiński.
Wtedy Borkowski zarzucił mu, że broni linii partyjnej. Prowadzący obrady Krzysztof Kraus (Forum Samorządowe) odebrał mu wtedy głos, mówiąc o “żenujących i upadlających wycieczkach osobistych“.
Kamiński odpowiedział Borkowskiemu, że “to nie od pełni rolę rzecznika“. Borkowski jest bowiem rzecznikiem PO w Katowicach.
Ostatecznie wniosek Borkowskiego nie uzyskał wymaganego poparcia. Za był jego autor oraz Adam Lejman-Gaska i Adam Szymczyk (obaj z Koalicji Obywatelskiej). Przeciw Kraus, Siejna i Piotr Pietrasz (PiS). Wstrzymał się Kamiński.
Po chwili taki sam wniosek, ale podzielony na dwa oddzielne, złożył Lejman-Gaska. Radni poparli ten z prośbą o wyjaśnienie powodów wprowadzenia podwyżek, ale ponownie odrzucili apel o wycofanie się z niej.
Szerzej transportem kolejowym na terenie Katowic komisja transportu zajmie się prawdopodobnie z lipcu.
Ostatnia podwyżka cen biletów Koleje Śląskie to już żenada i dyskryminacja osób kupujących bilet w kasie w tym osób z niepełnosprawnością.
Zakup biletów w kasie to kara-dodatkowa opłata.Ciekawie co na tą podwyżkę
odpowie Rzecznik Praw Obywatelskich.
Uważam tę podwyżkę za jawną dyskryminację!!!
Tez jestem ciekawy jakie są powody podwyżki. Co oni wymyśla ? Benzyna inflacja Putin
Rzeczywiście, za to jest radny z PIS.
Łukasz Borkowski ma tutaj rację. Radny PO jest w tej chwili zdecydowanie po stronie mieszkańców Śląska, czego nie można powiedzieć o radnej z PIS. A tyle mówią o dbaniu o ludzi, czyste powietrze, nabudowali stacji przesiadkowych, zachęcają do korzystania z transportu publicznego. A tu nagle bum w głowę podwyżkami. I czar pryska.
W tekście nie występuje żadna radna PiS.