Prokuratura przyjrzy się manifestacji narodowców, w której prawicowcy powiesili na szubienicach zdjęcia polityków opozycji. Akcja jest szeroko komentowana w Polsce i za granicą. Na razie prokuratura ma za mało materiałów żeby wszcząć postępowanie.
Podczas manifestacji narodowców na pl. Sejmu Śląskiego mogło dojść do naruszenia prawa. O tym czy doszło zadecyduje Prokuratura Okręgowa w Katowicach, która dzisiaj przejęła sprawę. Od rana sprawdzane są materiały dostarczone przez policję. Okazuje się, że nagrania to za mało. – W związku z tym, że ten materiał, który został do chwili obecnej zgromadzony przez policję, nie pozwala na ustalenie okoliczności tego zdarzenie i wytyczenie kierunku postępowania, prokurator polecił policji uzupełnienie zgromadzonego dotychczas materiału o przesłuchanie świadków tego zdarzenia. Dopiero uzupełnienie tych materiałów pozwoli na podjęcie dalszych decyzji przez prokuratora – mówi Marta Zawada-Dybek, rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Katowicach. Na decyzję o wszczęciu postępowania prokurator ma czas do środy.
PRZECZYTAJ TEŻ: Narodowcy wieszają zdrajców w Katowicach
Od dwóch dni pikieta zorganizowana przez śląski oddział Ruchu Narodowego jest szeroko komentowana nie tylko przez polityków opozycji. Głos w sprawie zabrał również minister sprawiedliwości. Zbigniew Ziobro skrytykował happening narodowców, a przewodniczący Parlamentu Europejskiego Antonio Tajani ma napisać w tej sprawie do premier Beaty Szydło.
PRZECZYTAJ TEŻ: Narodowcy zrobili piękną reklamę Katowicom w całej Polsce
Przypomnijmy, że podczas manifestacji na pl. Sejmu Śląskiego narodowcy powiesili na szubienicach zdjęcia europosłów Platformy Obywatelskiej. W zgromadzeniu wzięło udział około 30 osób, m.in. członków Ruchu Narodowego Region Śląsko-Zagłębiowski, Młodzieży Wszechpolskiej – Okręg Śląski, Górnośląskiego Stronnictwa Narodowego i ONR Brygada Górnośląska (Narodowe Katowice).