Mieszkańcy kolejnych ulic skarżą się na likwidację miejsc parkingowych w Katowicach. Po jednej z petycji wymalowano dokładnie tyle samo miejsc, ile wcześniej zlikwidowano. Mimo to jeden z przedsiębiorców planuje zamknąć biznes.
W Katowicach trwają zmiany parkingowe. Na kolejnych ulicach mieszkańcy mogą zauważyć duże zmiany. Tam, gdzie do tej pory można było zaparkować, pojawiają się słupki. Jedną z ulic, na których widać wyraźnie skutki dostosowywania miejsc postojowych do przepisów jest ulica Kopernika. Choć jest szeroka, w ostatnich tygodniach wiele się tu pozmieniało. Odsunięcie miejsc od skrzyżowań i przejść dla pieszych sprawiło, że możliwość parkowania została mocno ograniczona.
PRZECZYTAJ TEŻ: Urzędnicy zorientowali się, że likwidują zbyt wiele miejsc parkingowych w centrum Katowic
Podczas ostatniego posiedzenia komisji transportu o swoich obawach mówił jeden z przedsiębiorców. – Czy wy sobie zdajecie sprawę, jak duże jest oburzenie mieszkańców? Wszyscy są totalnie zaskoczeni. W żadnych ulotkach nie była mowa, że w takiej skali będą likwidowane miejsca parkingowe – mówił Marcin Molenda, który od 30 lat prowadzi przy ul. Kopernika restaurację Zaklęty Czardasz i jest mieszkańcem tej ulicy. Pokazywał urzędnikom i wiceprezydentowi Bogumiłowi Sobuli, że słupki pojawiły się w miejscach, w których nie było ich na projekcie. – W promieniu 100 metrów od naszej restauracji i mojego miejsca zamieszkania zamontowano kilkadziesiąt słupków. 80% z nich nie ma żadnego wpływu na bezpieczeństwo ruchu drogowego – argumentował. Jak zapowiedział Molenda, nie wyklucza, że z tego powodu lokal będzie musiał zamknąć: – Są plany, że do końca roku restauracja przestanie istnieć do końca roku.
Bezpośrednio przy jego lokalu zniknęły 4 miejsca postojowe. Jednak w skali całej ulicy zlikwidowanych zostało ich dużo więcej. – Ten projekt, który uzyskaliśmy jest zgodny z przepisami. Ale oceniliśmy, że to są rozwiązania nieoptymalne. Pewne przepisy nas zobowiązują, których my nie zmienimy, bo nie mamy do tego kompetencji – odpowiadał Bogusław Lowak, naczelnik wydziału transportu w UM Katowice. O tym, że miasto próbuje zachować jak najwięcej miejsc w tej rejonie śródmieścia pisaliśmy TUTAJ.
Świadczą o tym również zmiany na krótkim odcinku ul. Kopernika. Jeszcze miesiąc temu, pod koniec czerwca, zlikwidowano kilkanaście miejsc pomiędzy ulicami Skłodowskiej-Curie a Kilińskiego. Układ parkingu zmieniono z prostopadłego na równoległy, przez co ich liczba spadła do zaledwie kilku.
W zeszłym tygodniu ekipa wykonawcy, który na zlecenie miasta wdraża zmiany parkingowe, pojawiła się tu ponownie. Jak się okazało, dało się tych miejsc zachować dużo więcej. Teraz jest 16 i dwa dla osób niepełnosprawnych. – Obecna organizacja miejsc parkingowych przy ul. Kopernika jest rozwiązaniem zoptymalizowanym i najkorzystniejszym z możliwych dla mieszkańców tego obszaru. Pomimo przepisowego obowiązku zachowania odległości 10 metrów od skrzyżowań i przejść dla pieszych od miejsc postojowych, dzięki temu rozwiązaniu utrzymujemy tę samą liczbę miejsc, jaka była przed wprowadzeniem zmian – informuje Dawid Zapała z Katowickiej Agencji Wydawniczej w imieniu MZUiM.
Zmiany te wdrożono po tym, jak mieszkańcy złożyli w urzędzie petycję w tej sprawie.
Przydałby się taki jeden dzień zmasowanego parkowania rowerów na jezdni.
Wtedy może do niektórych kierowców dotarłoby, co robią na co dzień.
Z rowerzystów już zamieniliście się w “rowerozę” – zamiast po ścieżkach, jazda po ulicy (bo kolarzówka, opony nie lubią ścieżki), pędzenie na złamanie karku i wyzywanie ludzi, przeciskanie się między ludźmi na pełnej prędkości i dzwonienie dzwonkiem wściekle jak don Hector w breaking bad na każdego, kto choć stopę postawił na ścieżce, wyklinanie na kierowców przepuszczających pieszych i inne auta (a gdzie ma stać, skoro tak wytyczono drogę!?, jego wina!?). Ludzie mają was już serdecznie dość w miastach, nie mniej, niż nadmiaru samochodów.
to się zdecyduj oszołomka czy jazda po jezdni czy przeciskanie między ludźmi.
kukura zawsze jezdnią!!
Poza tym wszystko w porządku?
Państwo tu się rozpisali o restauracja przecież mowa tu o tym że coraz gorzej z parkowaniem w Katowicach szczególnie w ścisłym centrum bardzo dobrze że mieszkańcy wniesli petycje bo to jest nienormalne żeby na odcinku małej części ulicy stawiać tyle słupków nawet miejsce które kiedyś należało do niepełnosprawnych również zablokowano słupkami to jest jakaś paranoja i żeby np.pod urzędem nie szło stanąć z uwagi na brak miejsc nie tylko dla klientów ale również dla pracowników
[…] PRZECZYTAJ TEŻ: Właściciel restauracji zapowiada, że będzie musiał zamknąć biznes z powodu l… […]
Niech zamyka, a nie biadoli. Drugiego tak złego i tak długo funkcjonującego lokalu nie ma w całym centrum.
Samochodów w Katowicach jest zdecydowanie za dużo. Ludzie, którzy swoje życie uzależnili od posiadania samochodu w mieście nie powinni w mieście mieszkać. Smród, hałas, betonoza i szpecenie miasta samochodami to nie jest to, co mieszkańcom do “szczęścia” potrzebne.
No tak, kolejna “zetka” z kategorii “miasto jest tylko nasze”, która wie co i komu jest potrzebne do szczęścia. C40 i “nie będziesz miał nic i będziesz szczęśliwy” wprowadzimy nie tak, to inaczej, prawda? Ludzie mają was coraz bardziej dość.
Prosimy o więcej rad pani fuhrer. Czego jeszcze jest za dużo i kogo.
dla blaszanych łbów samochód to członek rodziny.
brak miejsca parkingowego to niemal holocaust.
złej baletnicy, to przeszkadza nawet rąbek przy spódnicy
Walić burżuazję z ratusza! niech się udławią tymi zabranymi miejscami postojowymi. Moja noga tam nie postanie!!!
Dobre, o tym samym pomyślałem
Nigdy nie wybierałem restauracji pod kątem szansy zaparkowania pod jej drzwiami.
Dokładnie o tym pisałem to usuwałeś moje posty, utrudniania dojazdu i zaparkowania klientom przełoży się na plajty biznasow w centrum.
Vat płaci klient nie Pan
Czyli w Katowicach jednak można zwęzić drogę pod miejsca parkingowe.
W Poznaniu też janusze płakali, że będą byznesy zamykać, bo te dwa miejsca parkingowe, które ubyły z 12 przypadających na 30 mieszkań, były kluczowe dla ich biznesu i zawsze dostępne dla klientów 😉
Niech żyje prezydent krupa najwybitniejszy prezydent w historii Slaska i jego wiekopomne projekty. On jest nadzym skarbem narodowym.
ul. Kopernika i okolica nie należy do prestiżowych miejsc, powiedziałbym raczej, że syf tam jest, i wstyd zabrać tam kogoś.
Dużo dobrych restauracji funkcjonuje bez parkingu, ale okolica w której sa zlokalizowane przyciaga klientów.
Niestety ale estetyka Katowic zabija biznesy a nie brak miejsc parkingowych przed samymi drzwiami.
dokładnie.. na Mariacką, Staromiejską, Dworcową itd. nie można dojechać, a restaurację są
Nie można dojechać na Mariacką, Staromiejską itd. ale za to można zaparkować na Wojewódzkiej, Kobylińskiego, Lompy, Reymonta itd. i zająć miejsca parkingowe mieszkańcom. Teraz krążymy 10-15 minut po okolicznych ulicach szukając miejsca, a co będzie po wakacjach jak wszyscy wrócą z urlopów? Miejsc parkingowych o wiele mniej a gdzieś ten mieszkaniec musi przecież zaparkować! Samochodu nie da się wziąć do domu. Wielka mi pociecha, że będę miała prawo parkować w obu strefach, jak i tak nie będzie miejsca, bo wszyscy z centrum będą w tej samej sytuacji. Zaparkujemy np. na Brynowie a potem spacerkiem lub na rowerku dotrzemy do domu. Miasto dba o zdrowie mieszkańców!
Haha, tam są wykwintne restauracje dla smakoszy tylko. Najlepsze w mieście, oczywiście dlatego nie można tam dojechać.
w Rzeszowie,Wroclawiu,Poznaniu itp po podobnej zmianie parkingowej lokali gastronomicznych nie ubylo a przybylo w srodmiesciu ,aczkolwiek tez tam byly protesty ….
Czardasz był fajny 20 lat temu. Dziś to przerost formy nad treścią. I to drogi przerost
Do tego nigdy nie dostałem za posiłek paragonu fiskalnego tylko “rachunek kelnerski”
Czyli podatków nie płacimy ale buczeć “ze biznes splajtuje przez te zmiany” to jakoś potrafi.
Dzisiaj zapłaciliśmy 17000 vatu więc proszę nie pisać głupot.
Panie Marcinie, jak na wieloletniego przedsiębiorcę, to Pan naprawdę się kompromituje. Pan nic nie zapłacił, Pan jedynie przekazał do US podatek pobrany od klientów.
Mam Panu przesłać kwitek który dostałem?
nic dziwnego, że ta restauracja się zamknie. Jedzenie tam niecpecjalne, a ceny wygórowane. Gdyby było inaczej ludziom nie przeszkadzałoby się do niej przespacerować.
A Kopernika wydaje się idealną ulicą na tzw. miejski woonerf, bo to jak ona teraz wygląda to jakieś nieporozumienie, a kierowcy pędzą jak szaleni, że strach przez tę ulicę przejść.
Skoro płatne parkingi są firma walki z przyjezdnymi, którzy rozjeżdżają Katowice to dla mieszkańców płacacych podatki w tym mieście powinny być darmowe, a nie ze nawet dziecka do szkoły bez płacenia 2x2zl nie odwioze
Ale prościej jest się żalić, że miejsc parkingowych brakuje, zamiast powiązać słabe żarcie jako powód małej ilości gości.
Do czasu likwidacji miejsc parkingowych bez rezerwacji często trudno w naszej restauracji było znaleźć miejsce i sądząc po opiniach wiele osób ma odmienne od Panów zdanie. Ale większość naszych gości jest z poza centrum.
To macie tam 3 stoliki, że te kilka miejsc parkingowych wystarczało wszystkim klientomm A może pan Marcin po prostu nie ma gdzie parkować i się awanturuje? 😉