Radny Józef Zawadzki napisał skargę rady miasta na jej przewodniczącego Macieja Biskupskiego. Chodzi o “utrudnienia wypełniania obowiązków radnego podczas sesji rady”. Zawadzkiemu nie spodobało się, że Biskupski nie pozwolił mu przeczytać argumentacji w sprawie wniosku o zmianę porządku obrad podczas ostatniej sesji.
Punktem zapalnym były dwa projekty uchwał. Pierwszy dotyczył rozwiązania Zespołu Szkół Specjalnych nr 6 przy ul. Medyków 16. Drugi, włączenia Szkoły Podstawowej dla Dzieci Chorych im. Krystyny Bochenek w Katowicach przy ul. Medyków 16 oraz XXI Liceum Ogólnokształcącego im. Krystyny Bochenek w Katowicach przy ul. Medyków 16 do Zespołu Szkół Zawodowych Specjalnych Nr 6 w Katowicach przy ul. Rolnej 22. Zawadzki złożył wniosek o zdjęcie tych projektów z porządku obrad. Kiedy zabrał głos w pierwszym punkcie, chciał uzasadnić swój wniosek, ale Biskupski mu na to nie pozwolił. – Nie na tym polega demokracja, żeby radnemu odbierać głos. Nie może być tak, że na sesji rady miasta nie mogę powiedzieć dlaczego składam wniosek. Zwłaszcza że uzasadnienie jest ważne i może wpłynąć na decyzję innych radnych – mówi nam Zawadzki.
W swojej skardze zwraca też uwagę, że przewodniczący podczas sesji zwracał się do niego lekceważąco, mówiąc “Józef”. Przedstawia też w innym świetle sprawę likwidacji ZSS nr 6 przy ul. Medyków. Skargę kończy prośbą o wnikliwe zbadanie sprawy, “ponieważ żyjemy w demokratycznym Państwie i nie po to ginęli w Kopalni “Wujek” moi Koledzy, aby teraz ludzie mający władzę wykorzystywali ją nie dla dobra społeczeństwa, a dla swoich interesów i potrzeb, co nie ma nic wspólnego z prawem i prawdą” (pisownia oryginalna).
W rozmowie z nami radny Zawadzki przekonuje, że nie zależy mu na zmianie przewodniczącego rady. – Chodzi mi tylko o to, żeby przewodniczący nie zachowywał się jak dyktator.
Maciej Biskupski sprawę komentuje krótko. – Każdy radny musi przestrzegać regulaminu.
Co ciekawe, obaj panowie należą do tego samego klubu radnych – Forum Samorządowego i Marcin Krupa.