Za miesiąc rozpocznie się w Katowicach sezon rowerowy. Urzędnicy jeszcze negocjują z partnerami, którzy sfinansują kilkanaście stacji. Jednak już wiadomo, że punktów do wypożyczania rowerów będzie więcej niż rok temu.
W porównaniu do ubiegłego roku w Katowicach będzie 20 stacji rowerowych więcej. Na ostatnim posiedzeniu komisji transportu urzędnicy przekazali radnym plany na zbliżający się sezon roweru miejskiego. Ubiegły rok nie był udany pod tym względem, bo zauważono spory spadek wypożyczeń. W 2019 roku było ich ok. 243 tys., a w ubiegłym rowery wypożyczano tylko 110 tys. razy. Powodem było między innymi to, że system został uruchomiony z miesięcznym poślizgiem, w maju zamiast w kwietniu. Poza tym zmniejszony ruch rowerzystów wypożyczających jednoślady był tez wynikiem obostrzeń. Mimo to przybyło w katowickim systemie nieco ponad 8 tys. użytkowników.
W tym sezonie szykuje się rozszerzenie systemu City by bike. – Aktualnie jesteśmy na etapie podpisywania umowy dotyczącej funkcjonowania systemu City by bike – mówi Bogusław Lowak, naczelnik wydziału transportu w UM Katowice. Dlatego na razie jeszcze nie ma pełnej listy stacji. Pewne jest, że ma być dostępnych 105 stacji rowerowych, które będą uruchamiane etapami. Utrzymane zostaną wszystkie punkty, które funkcjonowały w 2020 roku. Dodatkowo będzie 14 stacji finansowanych przez partnerów miasta. Poza tym dwie lokalizacje wybrali też mieszkańcy w trakcie głosowania na projekty Budżetu Obywatelskiego. Wypożyczalnia powstanie w Brynowie przy ul. Gallusa, a druga stanie obok Skweru Walentego Fojkisa.
Sezon rowerowy ruszy 1 kwietnia i potrwa do 1 listopada. Ma też być możliwe, tak jak w poprzednich latach, przejechanie z miasta do miasta. Jednak na razie firma Nextbike nie podpisała jeszcze umowy w tej sprawie z metropolią.
