200-letnie drzewa mają zostać wycięte w Katowicach. Leśnicy tłumaczą wycinkę w Lasach Murckowskich wymianą pokoleń, a ekolodzy nie odpuszczają. Chcą uratować stare buki.
Wycinka starych buków w Lasach Murckowskich wywołała duży sprzeciw. Sprawa stała się głośna z powodu petycji, którą w sieci poparło już prawie 3 tysiące osób. Chodzi o plany likwidacji starych buków rosnących na granicy Katowic i Mysłowic. Łącznie wycięte mają zostać 133 drzewa o średnicy pnia powyżej 40 cm. Wśród nich są takie rosnące w tym miejscu od 200 lat. Po proteście stowarzyszenia “Duchy Lasu” w środę leśnicy zorganizowali w Murckach konferencję. Pokazywali między innymi powalone drzewa. – W wieku ok. 180 lat zaczęły się procesy starzenia. System korzeniowy zaczął obumierać, co widać, bo mamy tu zgniliznę miękką. Ten system, który zaczął zamierać, nie potrafił utrzymać masy drzewa w pionie i po prostu w wyniku warunków atmosferycznych drzewo się po prostu poddało i padło – mówi Artur Sosiński, leśniczy w Murckach.
PRZECZYTAJ TEŻ: Szykuje się duża wycinka drzew w Katowicach. Leśnicy chcą usunąć 200-letnie buki
Tłumaczyli, że wymiana pokoleń w lesie jest ważna, aby drzewostan utrzymywać w odpowiedniej kondycji. – Nie możemy zaprzestać tych wycinek, bo nie będzie las odnowiony. Każdy gatunek musi mieć swoje odzwierciedlenie w młodym lesie. Muszą być młode osobniki. Każdy się starzeje i te starsze giną – mówi nadleśniczy Stanisław Jeziorański z Nadleśnictwa Katowice. Jak tłumaczył jego zastępca, optymalny wiek buka w warunkach takich jak las w Murckach to 120 lat. – Powyżej tego wieku drzewa te, podobnie jak ludzie, chorują – mówi Grzegorz Skurczak i dodaje, że wycinki są wykonywane w momencie, gdy “mamy już drzewostan, który jest w wieku takim powyżej optymalnego z punktu widzenia jego zdrowotności“. Odniósł się też do petycji (jej pełna treść jest dostępna TUTAJ). – Twierdzenie, że leśnicy wytną 10 hektarów jest fałszywe, ponieważ drzewa, które będziemy wyjmować, są porozrzucane po tych powierzchniach. W niektórych miejscach już istnieją małe luki po drzewach, które się zwaliły – wyjaśnia zastępca nadleśniczego. Wycinką objęte są rośliny, które “zagrażają bezpieczeństwu”. Ten argument nie trafia do ekologów.
W przesłanym dzisiaj oświadczeniu polemizują z leśnikami. Ich zdaniem drzewa, które mają zostać usunięte, są w optymalnej fazie rozwoju i mogą żyć jeszcze przez kilkadziesiąt lat bez zagrożenia. “Stary buk, który obumrze/przewróci się, odsłania dużą powierzchnię, na której bez problemu wzrasta nowe pokolenie. Tak wygląda naturalny cykl rozwoju dla buka, który funkcjonował od setek lat bez pomocy leśników” – pisze Michał Adamczyk, prezes Stowarzyszenia “Duchy Lasu” z Mysłowic. Poza tym, ekolodzy podważają argument o wymianie pokoleń drzew. “Las odnawia się sam od tysięcy lat bez udziału człowieka” – czytamy w piśmie.
Leśnicy zapowiedzieli, że na razie wycinka nie będzie wykonywana ze względu na sezon lęgowy puszczyka uralskiego. Są gotowi na dialog ze stroną społeczną. Natomiast stowarzyszenie zapowiedziało swoją konferencję prasową w przyszłym tygodniu, podczas której przedstawią swoją wizję przyszłości lasu w Murckach.
Tak to właśnie jest.. fachowcy swoje a randomowi znawcy swoje..
Leśnicy wiedzą a stowarzyszeniu się wydaje..
W Pszczynie i okolicach miasto buduje system ścieżek rowerowych z systemem bike&ride (dojeżdżasz rowerem do przystanku komunikacji zbiorowej, parkujesz rower pod wiata i jedziesz dalej autobusem) to zawiązało się stowarzyszenie “ekologiczne”, które chce storpedować tę inwestycję . hahahahahaha
Bzdury. Jak wygląda wymiana pokoleń wykonanie lasów państwowych, można zobaczyć w wielu miejscach. W miejsce naturalnego drzewostany sądzi się przemysłowe monokultury drzew. W rządku jak marchewki.
A w Pszczynie stowarzyszenie słusznie protestuje przeciw wycinaniu zdrowych drzew.
Skąd się bierze nienawiść takich tępych Sebixow do natury i zieleni?
Kultury trochę wszechwiedzący człowieczku
Rozumiem, że po leśnikach będziesz pouczał lekarzy, inżynierów etc.
hahahahaha