Czechy otworzyły granicę z województwem śląskim. Mieszkańcy regionu mogą od dzisiaj swobodnie przekraczać granicę. Kontrole na granicy polsko-czeskiej znikają, ale niektóre osoby nadal będą musiały wykonywać testy na koronawirusa.
Przez ostatnie dwa tygodnie Polacy mieszkający na terenie województwa śląskiego nie mogli wjeżdżać do Republiki Czeskiej. Taką decyzję podjął w połowie czerwca czeski rząd. Powodem była duża liczba zakażeń w regionie. Sprawa stała się głośna i wywołała duże oburzenie. Przyczyniły się do tego również wieści dotyczące kar, które zapowiedziano. Za nielegalne przekroczenie granicy groziło nawet 1 mln czeskich koron, czyli około 170 tys. zł. Wątpliwości wzbudził też sposób, w jaki sposób czeska policja miała sprawdzać miejsce zamieszkania. Obywatele Polski przekraczający granicę musieli mieć przy sobie na przykład umowę najmu mieszkania, akt notarialny czy wyciąg z księgi wieczystej. Przez ostatnie dwa tygodnie woj. śląskie na czeskiej mapie ryzyka zakażenia koronawirusem (tzw. Semafor) było oznaczone na czerwono, co oznacza wysokie ryzyko. Po wczorajszej aktualizacji mapy, wyłącznie Szwecja jest krajem wysokiego ryzyka. Od dzisiaj, od północy, cała Polska jest na zielono, czyli jako niskie ryzyko.
Dla mieszkańców woj. śląskiego to dobra wiadomość, bo mogą oni już swobodnie wjeżdżać na teren Republiki Czeskiej. Zniknęły kontrole, nie ma obowiązku poddania się kwarantannie i posiadania negatywnego testu na obecność Covid-19. Jednak czeska strona nadal ma wymagać przeprowadzania testów wśród pracowników transgranicznych. Nie będzie to sprawdzane na przejściach granicznych, ale najprawdopodobniej w zakładach pracy, gdzie pracownicy mogą spodziewać się kontroli. Każdy pracownik transgraniczny ma obowiązek posiadania aktualnego negatywnego wyniku testu na koronawirusa. W związku ze zniesieniem zakazu przez Czechów, Koleje Śląskie wznawiają połączenia do Bohumina.