Znowu trzeba płacić za parkowanie w strefie w Katowicach. Choć tak właściwie trzeba było przez cały czas, ale nikt nie kontrolował kierowców. Ci wykorzystywali to i parkowali za darmo. Po ponad miesiącu przerwy kontrolerzy wrócili do strefy płatnego parkowania.
Przez kilka tygodni płatności za parkowanie zależały tylko od dobrej woli kierowców. Za pozostawienie auta w strefie płatnego parkowania trzeba było płacić przez cały czas, ale wielu kierowców wykorzystywało nieobecność pracowników MZUiM w pomarańczowych kamizelkach. Można było liczyć wyłącznie na uczciwość kierowców, o czym pisaliśmy TUTAJ. Przez ponad miesiąc, od 26 marca do 24 kwietnia, nikt nie kontrolował tego, czy parkujący w centrum Katowic kierowcy faktycznie płacą za postój. Mogli to zrobić w parkomatach albo wpłacając pieniądze na numer konta. Jak można się domyślić, robiło to dużo mniej osób niż powinno.
“W związku z zaobserwowaniem nie uiszczania opłat za parkowanie przez kierowców podjęto decyzję zwiększenia nadzoru nad ich uiszczaniem, pracownicy zatrudnieni na stanowiskach kontrolnych od dnia 27.04.2020 r. ponownie pojawili się na rejonach SPP, w celu kontroli opłat za postój” – informuje katowicki urząd. Ich dodatkowym zadaniem jest teraz również dezynfekcja ekranów parkomatów. Łącznie w całej strefie płatnego parkowania pracuje 15 osób. Kontrolerzy MZUiM są wyposażeni w maseczki wielokrotnego użycia oraz rękawiczki jednorazowe.