Zamknięte placówki oświatowe w całej Polsce. Rząd podjął decyzję, która wymusiła natychmiastową reakcję w szkołach. Jednak przeorganizować muszą się również rodzice. Niektórzy z nich mogą starać się o zasiłek opiekuńczy.
Wszystkie placówki edukacyjne od jutra będą zamknięte. Przed południem premier Mateusz Morawiecki poinformował, że w szkołach, przedszkolach i nie będą prowadzone zajęcia edukacyjne. W ten sposób rząd chce ograniczyć rozprzestrzenianie się koronawirusa. Zamknięcie wszystkich placówek oświatowych będzie obowiązywało w dniach od 12 do 25 marca. Wyjątek stanowią szkoły podstawowe i przedszkola, w których jeszcze w czwartek i piątek będą mogły przebywać dzieci. W placówkach nie będzie jednak zajęć dydaktycznych, a tylko opiekuńcze.
Dlatego rodzice będą zmuszeni, żeby zająć się dziećmi. Niektórzy z nich mogą starać się o zasiłek opiekuńczy. – Po pierwsze musi być nieprzewidziane zamknięcie szkoły, przedszkola, żłobka i to mamy. Drugi warunek, rodzic musi być ubezpieczony, musi być opłacana składka na ubezpieczenie chorobowe. Trzeci warunek, bardzo istotny, dotyczy to opieki nad dzieckiem do 8. roku życia. Jeżeli wszystkie te warunki spełniamy, to wtedy zostajemy z dzieckiem w domu i informujemy naszego pracodawcę o tym, że nas nie ma w związku ze sprawowaniem opieki nad dzieckiem i wypełniamy druk – mówi Beata Kopczyńska, rzeczniczka prasowa ZUS w woj. śląskim. Niezbędne oświadczenie jest dostępne przy stanowiskach w oddziałach ZUS lub TUTAJ. To jedyny dokument, jakiego potrzebuje rodzic. Przypominamy też, że od 8 marca obowiązuje ustawa, która wprowadza dodatkowe 14 dni zasiłku opiekuńczego. Do tej pory rodzice mieli 60 dni, a teraz ten okres został wydłużony do 74 dni. Zasiłek opiekuńczy jest często nazywany L4 na dziecko.
Wszystkie najważniejsze informacje można znaleźć w komunikacie Ministerstwa Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej TUTAJ. ZUS uruchomił też tematyczną linię telefoniczną pod numerem 22 560 16 00.
