Rady potrzebują pieniędzy i ścisłej współpracy z prezydentem i urzędnikami. To pierwsze postulaty nowo powstałej partii regionalnej.
Śląska Partia Regionalna po ostatnim ogłoszeniu kandydatki na prezydenta Katowic i “jedynek” na listach rusza z kampanią wyborczą. W pierwszej kolejności ugrupowanie chce podnieść rolę rad dzielnicowych, czyli Rad Jednostek Pomocniczych. Wielu kandydatów wywodzi się lub ściśle współpracuje z radami z terenu Katowic. Jednym z większych problemów RJP jest brak konkretnych procedur we współpracy z miastem. – Dziś mamy taką paradoksalną sytuację, że regulamin rady miasta w sposób bardzo precyzyjny określa jak rozpatrywane są sprawy zgłaszane przez radnych. Również każdy mieszkaniec, zgłaszający jakikolwiek wniosek do miasta może oczekiwać na jego rozpatrzenie w trybie kodeksu postępowania administracyjnego. Natomiast nie ma dosłownie żadnych procedur jak należy postępować z wnioskami rad – mówi Aleksander Uszok. Jego słowa potwierdza radny z Giszowca. Brak procedur bardzo utrudnia działanie radom dzielnicowym. – Chcemy dążyć do tego, aby nasze postulaty, nasze realne działania i uchwały, które podejmujemy w naszych dzielnicach, były na bieżąco rozpatrywane i wdrażane w życie – mówi Grzegorz Augustyn. Kolejny postulat dotyczy inwestycji i przedsięwzięć realizowanych na terenie katowickich dzielnic. Zdaniem ŚPR, rady powinny być o nich na bieżąco informowane. Co więcej, powinny brać udział w odbiorach zakończonych prac. Partia regionalna zamierza też przywrócić finansowanie RJP. Wysokość budżetu miałaby być zależna od wielkości dzielnicy i liczby mieszkańców. – W radach dzielnicowych zasiadają osoby, które mają bardzo dobre rozeznanie w bieżących sprawach dzielnicy. Chcemy, aby ten budżet pozwalał im na szybkie interwencje i reagowanie w przypadku takich potrzeby – tłumaczy Uszok.
Podczas konferencji Śląskiej Partii Regionalnej zaprezentowany został również projekt uchwały, dzięki której łatwiej będzie o utworzenie nowych rad dzielnicowych dla Muchowca i os. Paderewskiego oraz Śródmieścia. Wniosek złożony przez Marka Nowarę, Aleksandra Uszoka i Jacka Piwowarczuka ma umożliwić powstanie rad bez konieczności zbierania głosów.