Śledztwo w sprawie morderstwa w Parku Kościuszki zostało umorzone. Nie udało się ustalić kto zabił 62-letnią kobietę. Dowody nie pozwoliły nawet na ustalenie motywu zabójstwa. Najprawdopodobniej ofiarę zaatakował przypadkowy napastnik.
Prokuratura Okręgowa w Katowicach umorzyła śledztwo w sprawie morderstwa, do którego doszło w Parku Kościuszki. To sprawa z 2016 roku. 9 listopada przypadkowy przechodzień zauważył ciało kobiety obok jednej z parkowych alejek. Miała podcięte gardło. Jak ustaliła dzień później policja, zamordowana kobieta to 62-letnia mieszkanka Katowic. Została zaatakowana w trakcie spaceru z psem. Od tamtego czasu trwało śledztwo w sprawie morderstwa.
PRZECZYTAJ TEŻ: Śledztwo w sprawie morderstwa w Parku Kościuszki: policja zatrzymuje bezdomnych
Policja przesłuchała wiele osób. Funkcjonariusze pytali o morderstwo również bezdomne osoby. Poza tym przeprowadzony został eksperyment procesowy. Zabezpieczone zostały nagrania z kamer znajdujących się w okolicy parku. Jednak żaden ze śladów na miejscu zabójstwa, nagrania ani zeznania nie pomogły w ustaleniu okoliczności morderstwa. – Policja miała jakieś typy, ale nikomu nie postawiono zarzutów. Nikt nie był też podejrzany – mówi Marta Zawada-Dybek, rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Katowicach. Śledztwo było trudne, ale nie przyniosło efektów. Nie udało się nawet ustalić jaki był motyw działania sprawcy. Wszystko wskazuje na to, że kobieta została zaatakowana przez przypadkowego napastnika. Postanowienie o umorzeniu śledztwa nie jest prawomocne. Do prokuratury może wpłynąć jeszcze zażalenie na tę decyzję.
To jedna z największych kompromitacji katowickiej Policji i prokuratury, które wystawiają sobie jak najgorsze świadectwo. Niewinna kobieta ginie tragicznie w miejscu publicznym, a organy, które mają wytropić i ukarać sprawcę/sprawców rozkładają bezradnie ręce. Wstyd i żenada do kwadratu!!!!!!