Prokuratura potwierdziła nasze doniesienia. Napad na kobietę w centrum Katowic miał charakter seksualny. Podejrzany usłyszał już 2 zarzuty. Poszkodowana rozpoznała mężczyznę. 26-latek nie przyznał się do winy.
Mężczyzna podejrzany o napad na kobietę w centrum Katowic został po południu doprowadzony do Prokuratury Okręgowej. – Prokurator przedstawił dzisiaj dwa zarzuty. Przestępstwa przeciwko wolności seksualnej, spowodowanie u pokrzywdzonej ciężkich obrażeń ciała. Drugi to zarzut rozboju – mówi Marta Zawada-Dybek, rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Katowicach. Ten pierwszy zarzut jest bardzo szeroki. W kodeksie karnym mieści się w nim m.in. gwałt.
Jak informowaliśmy kilka dni temu, atak miał podłoże seksualne. Mężczyzna ukradł też telefon o wartości 400 zł i dokumenty poszkodowanej. Telefon został znaleziony podczas przeszukania jego mieszkania w Chorzowie-Batorym. 26-latek nie przyznał się do winy. Odmówił też składania wyjaśnień. Jak mówi Zawada-Dybek, to co zrobił, to poważne przestępstwo. W skrajnych przypadkach może grozić za nie 15 lat pozbawienia wolności. Do tej pory udało się przesłuchać podejrzanego i poszkodowaną. W piątek 24-letnia kobieta, podczas okazania, rozpoznała mężczyznę. Prokurator otrzymał już pełną opinię biegłych. Wynika z niej, że po ataku kobieta miała obrażenia ciężkie zagrażające życiu. Prokuratura wystąpiła do sądu z wnioskiem o tymczasowe aresztowanie.
PRZECZYTAJ TEŻ: Młoda kobieta napadnięta w centrum Katowic. Atak miał podłoże seksualne
Do napadu doszło 12 sierpnia pomiędzy godz. 5.20 i 7.10. Mężczyzna szedł za kobietą od Rynku. W pobliżu hotelu Senator przy zbiegu ulic 1 Maja i Dudy-Gracza zaciągnął ją w zarośla i okaleczył. Uszkodził jej kilka organów. Kobieta przez tydzień przebywała w szpitalu. Mężczyzna został zatrzymany w czwartek wieczorem. Wcześniej wizerunek podejrzanego opublikowała policja. To pomogło w schwytaniu 26-latka.
posiedzi