Chaos komunikacyjny i dużo propagandy. Z tym może się kojarzyć Patryk Świrski w Kolejach Śląskich. Właśnie został odwołany ze stanowiska prezesa.
Zaczynają się powyborcze roszady w spółkach należących do marszałka. Od momentu wygranej Platformy Obywatelskiej w woj. śląskim można było obstawiać, kto będzie musiał poszukać pracy. Zmiana władzy pociągnęła za sobą zmiany w Kolejach Śląskich. Po około 3 latach ze stanowiskiem pożegnał się Patryk Świrski. Zanim zaczął pracę przy ul. Raciborskiej w Katowicach, był prezesem w innych spółkach. Najpierw w Wojewódzkim Przedsiębiorstwie Usług Turystycznych, a później w spółce Uzdrowisko Goczałkowice-Zdrój. To za rządów Prawa i Sprawiedliwości obejmował najwyższe stanowiska w kolejnych spółkach.
W Kolejach Śląskich raczej nie kojarzył się z dobrymi zmianami. Gdy kierował spółką, wprowadzono dużą podwyżkę cen biletów i przy okazji przewoźnik sam pogubił się przy komunikowaniu tych zmian. Później chaotycznie się z tego tłumaczono. Prezes był też krytykowany wewnątrz spółki. Pracownicy zarzucali spółce kreowanie fałszywego wizerunku, ponieważ Koleje Śląskie przekonywały, że załoga jest zgodna co do wprowadzania zmian w taryfie. W czasie 3-letniej pracy Świrskiego był też protest. Oberwało się przede wszystkim marszałkowi i wicemarszałkowi, ale pracownicy zwracali uwagę, że w spółce panują układy partyjne i kolesiostwo.
Jednocześnie w ostatnich latach Koleje Śląskie starały się budować wizerunek przyjaznego przewoźnika. W tym czasie przez spółkę przewinęło się sporo PR-owców. Rolę rzecznika prasowego pełniło 5 osób. Spore musiały być nakłady na publikacje. W mediach lokalnych ukazały się dziesiątki pozytywnych artykułów sponsorowanych. Były wywiady z pasażerami chwalącymi podróżowanie Kolejami Śląskimi i rozdawanie na pokładach pociągów nagród przez jedną ze stacji radiowych. Koleje Śląskie stały się też wydawcą propagandowego biuletynu „Dwa Kwadranse”. Według ostatniego przetargu na wydruk gazetki marszałka spółka wyda ponad 1,2 mln zł.
Ostatni, świeży przykład komunikacyjnego chaosu, który Koleje Śląskie zaserwowały pasażerom, to planowane zmiany w zasadach przewozu rowerów. Początkowo przewoźnik chciał wprowadzić obowiązkową rezerwację miejsc dla rowerzystów. Termin zmian został już wyznaczony, a nagle spółka się z tego wycofała.
Patryk Świrski z funkcji prezesa został odwołany 22 maja. Jego miejsce tymczasowo zajmie członek rady nadzorczej spółki Dariusz Maszczyk. Obowiązki prezesa ma pełnić na razie przez 3 miesiące.