Reklama

Zmarł ostatni oficer spod Monte Cassino, który mieszkał na Śląsku

Kpt. Kazimierz Ziajka podczas jednej z uroczystości rocznicowych. Zdjęcie z archiwum rodziny.

Grzegorz Żądło
W 1944 roku walczył pod Monte Cassino. Odznaczony wieloma orderami w Polsce, Wielkiej Brytanii i we Włoszech. Przez wiele lat nie chwalił się swoją przeszłością i pracował jako księgowy. Na szczęście, o pamięć dziadka zawalczył jego wnuk. W wieku 94 lat zmarł ostatni mieszkający na Śląsku oficer, który brał udział w bitwie pod Monte Cassino. Pogrzeb kpt. Kazimierza Ziajki odbędzie się jutro o godz. 12 w kościele św. Szczepana w Katowicach-Bogucicach.

Urodził się 6 grudnia 1922 roku w Rymanowie na Podkarpaciu. W kwietniu 1940 r. został deportowany do Kazachstanu. W lutym 1942 zaciągnął się do Armii Andersa w ZSSR, w Guzar w Uzbekistanie. Służył w 4. Batalionie 3. Dywizji Strzelców Karpackich. Pod Monte Cassino walczył na wzgórzu 593. Potem Ankona, Senio, Santerno. Dwukrotnie był ranny. Mimo takiej przeszłości albo raczej właśnie z powodu takiej przeszłości, po powrocie do Polski 1947 roku został zdegradowany ze stopnia podporucznika na kaprala ciężarówki. Dopiero prawie 70 lat później, dzięki staraniom wnuka, został awansowany na kapitana. – Dziesięć lat temu podczas uroczystości rocznicowych, prowadząca powiedziała, że nie ma już na śląskiej ziemi żyjącego oficera, który walczył pod Monte Cassino. Bardzo nas to zabolało, bo przecież dziadek w czasie wojny został awansowany na podporucznika – mówi Michał Paluch, wnuk kpt. Ziajki. Na własną rękę rozpoczął poszukiwania dowodów. Wśród pamiątek dziadka znalazł m.in. potargany dokument, z którego wynikało, że 11 listopada 1944 roku Kazimierz Ziajka został awansowany na podporucznika. – Ostatecznie, w wieku 90 lat, dziadek został podwójnie awansowany podczas jednej uroczystości i dostał stopnień kapitana. Od tamtej pory bardzo odżył psychicznie. Zaczął się udzielać publicznie i wiele mówić o wojnie – mówi wnuk.

Po powrocie do Polski, kpt. Kazimierz Ziajka zamieszkał w Katowicach. Skończył studia ekonomiczne i rozpoczął pracę w Zakładach Konstrukcyjno-Doświadczalnych Przemysłu Maszyn Elektrycznych w Katowicach, a następnie związał się z katowickim Branżowym Ośrodkiem Badawczo Rozwojowym Maszyn Elektrycznych KOMEL, w którym pełnił funkcję głównego księgowego.

Za swoją postawę w czasie wojny został odznaczony Krzyżem Pamiątkowym Monte Cassino, Krzyżem Walecznych, Krzyżem Zasługi z Mieczami, Odznaką za rany z dwoma gwiazdkami (trzykrotnie ranny), włoskim Croce al Valor Militare, Krzyżem Kawalerskim Orderu Odrodzenia Polski, Srebrnym i Złotym Krzyżem Zasługi oraz odznaczeniami brytyjskimi: The 1939-1945 Star, The War Medal 1939-1945 i Defence Medal.

Kpt. Kazimierz Ziajka miał dwoje dzieci, troje wnucząt i pięcioro prawnucząt. Zmarł 19 sierpnia. Jego pogrzeb odbędzie się w piątek 25 sierpnia o godz. 12 w kościele św. Szczepana w Katowicach-Bogucicach. kpt. Ziajka będzie żegnany  w asyście żołnierzy garnizonu Bytom oraz grupy rekonstrukcyjnej „Karpaty”.


Tagi:

Dodaj komentarz

*
*