Po dużym opóźnieniu wszystkie prace miały się zakończyć do 28 grudnia 2022 roku, ale się nie zakończyły. Jeśli dobrze pójdzie, to zjazd pod rondo będzie gotowy do końca marca 2023. Biorąc jednak pod uwagę historię tej inwestycji, do żadnych terminów nie należy się przywiązywać.
Miasto wybrało wykonawcę ciągu pieszo-rowerowego w czerwcu 2021 roku. Pierwszy przetarg trzeba było unieważnić, bo jedyna złożona oferta okazała się za wysoka. Poza tym pojawił się też wątek wycinki. Żeby zachować część drzew – zamiast wyciąć wszystkie kolidujące z inwestycją, tak jak pierwotnie planowano – konieczne było przeprojektowanie zjazdu.
Prace budowlane rozpoczęły się w listopadzie 2021 r. Według pierwotnej umowy wszystko miało być gotowe najpóźniej we wrześniu 2022 roku. Ten termin nie został dotrzymany, bo na placu budowy całymi dniami nic się nie działo. Teren był ogrodzony, stał i czekał.
Komicznie brzmiały próby tłumaczenia wykonawcy przez Katowicką Agencję Wydawniczą. Kiedy w październiku alarmowaliśmy, że budowa jest rozgrzebana i nie widać na niej znaczących postępów, Dawid Kwiecień z KAW przekonywał, że po pierwsze, na placu budowy wielu ludzi być nie musi, a po drugie, często ich nie widać, bo pracują w nocy.
– Termin zakończenia robót budowlanych to 28 grudnia tego roku, natomiast termin wykonania umowy i oddania zjazdu do użytku to 28 marca przyszłego roku – informował nas Kwiecień w połowie października 2022 roku.
Pod koniec roku było już wiadomo, że termin terminem, a życie życiem. Zjazd nadal jest niegotowy, choć trzeba przyznać, że od października wykonawca przyspieszył. Kiedy więc można spodziewać się oddania zjazdu do użytku? – Przed wykonawcą ostatnie prace nawierzchniowe i porządkowe oraz przeprowadzenie odbioru inwestycji, które zgodnie z umową, powinno zakończyć się najpóźniej do 28 marca 2023 roku. Wykonawca zakończył już główne prace, związane m.in. z przebudową sieci kanalizacyjnej i ciepłowniczej, przebudową sieci teletechnicznych oraz elektroenergetycznych, wykonaniem konstrukcji żelbetowej zjazdu do przejścia podziemnego, realizacją kładki stanowiącej dojście do windy. Przeprowadzone zostały także nasadzenia 14 nowych drzew – informuje Dawid Kwiecień.
Wykonawcą zjazdu pod rondo jest Zakład Instalacji Sanitarnych i Robót Inżynieryjnych SANEL sp. z o.o. z siedzibą w Rudzie Śląskiej. Zgodnie z umową inwestycja ma kosztować 3,4 mln zł.
Panie Redaktorze, wspomina Pan w artykule moją wcześniejszą wypowiedź wyrwaną z kontekstu, czyli: “Dawid Kwiecień z Katowickiej Agencji Wydawniczej, przekonuje, że po pierwsze, na placu budowy wielu ludzi być nie musi, a po drugie, często ich nie widać, bo pracują w nocy.”
Warto byłoby jednak przedstawić ją w całości, czyli: “Wykonawca nie zszedł z placu budowy. W dalszym ciągu prowadzone są prace związane z przełączaniem kabli teletechnicznych. Terminy przełączeń są uzależnione od operatorów sieci, a ponadto operatorzy nierzadko wymagają wykonywania przełączeń w porze nocnej. Należy też zaznaczyć, że te działania nie wymagają obecności licznej załogi pracowników na placu budowy”.
Muszę przyznać, że trochę zaskoczył mnie ten komentarz. Jako członek zespołu najlepszych specjalistów od PR w regionie, jak sami o sobie piszecie, powinien Pan wiedzieć, że dziennikarz nie ma obowiązku cytować w całości jakiekolwiek wypowiedzi. Co więcej, gdybyśmy tak robili, to wiele tekstów zamieniłoby się w PR-owy bełkot. Po drugie, przywołana przez Pana wypowiedź została zacytowana w całości w tekście, w którym główne pytanie brzmiało, czy wykonawca zszedł z placu budowy. Teraz główne pytanie brzmiało, kiedy w końcu skończy prace. Nie ma zatem żadnego powodu cytować wypowiedź, która dzisiaj do sprawy wiele nie wnosi. Streszczenie jej do głównych zagadnień (że nie musi być wielu ludzi na budowie i że pracują w nocy – swoją drogą, do dzisiaj się uśmiecham czytając to) w zupełności wystarczy. Proszę się jednak nie martwić. W następnym tekście o kolejnej bardzo, bardzo opóźnionej inwestycji będzie Pana więcej.