NOWE MIEJSCE Od momentu kiedy Krystynka wróciła z Wiednia, minęło 5 lat. W Katowicach zadomowiła się już na dobre, a teraz zaprasza do nowego miejsca. Na Jagiellońskiej został otwarty Zielnik krystynki.
Pomysł na założenie lokalu przy Jagiellońskiej powstał już 3 lata temu. Wtedy nie udało się go wprowadzić w życie. Tym razem właścicielka lokalu “Krystynka wraca z Wiednia” przyjęła propozycję właścicieli kamienicy i dzięki temu na mapie Katowic powstało kolejne miejsce warte sprawdzenia. Nazwa “Zielnik krystynki” to nawiązanie do bistro na ul. Kościuszki. – Chciałam, żeby drugi lokal był w jakiś sposób kojarzony z tym pierwszym miejscem. Poza tym zainspirowała nas kwiaciarnia, która jest obok – mówi Agata Borowczyk, właścicielka obydwu lokali. Sama jest kojarzona z Krystynką do tego stopnia, że niektórzy zwracają się do niej właśnie tym imieniem. Już w momencie przygotowań do otwarcia nowego lokalu, ciekawscy zaglądali do środka, dopytując czy tutaj też będzie Krystynka. Będzie, ale nie taka jak ta na ul. Kościuszki. Tu, dzięki otwartej kuchni, goście będą mieli okazję podejrzeć kucharzy przy pracy. Również tych, którzy do tej pory gotowali w Krystynce. A co będą serwować? Wbrew pozorom nie będzie to lokal wegański ani wegetariański. W menu pojawią się dania mięsne i rybne, ale kuchnia ma być lżejsza niż w Krystynce. – Goście tutaj sznycla nie zjedzą. Dla miłośników sznycla, który jest na Kościuszki daniem flagowym, pozostaje Krystynka – mówi pani Agata. Nie zabraknie za to słodkości. Szefowa kuchni jest pasjonatką deserów. Znakiem firmowym ma być ciasto szpinakowe.
Wystrój i menu są inne niż w bistro przy Kościuszki, ale jedno ma się nie zmienić. – Atmosfera ma być tak rodzinna jak w Krystynce, która już na stałe wpisała się w ulicę Kościuszki i mam nadzieję, że Zielnik też będzie takim miejscem – mówi właścicielka.
Lokal jest otwarty od poniedziałku do soboty w godz. 8-20. Prawdopodobnie po wakacjach czynny będzie również w niedzielę.
szkoda tylko, że taka drożyzna … :[