Dopiero w ostatnim kwartale tego roku w Naczelnym Sądzie Administracyjnym odbędzie się rozprawa w sprawie wyboru operatora Spodka i Międzynarodowego Centrum Kongresowego. Chociaż jak zapewniają w NSA, lepsze byłoby użycie słowa już, a nie dopiero. Do tego czasu obydwoma obiektami nadal będzie zarządzał MOSiR.
W połowie stycznia 2015 roku Wojewódzki Sąd Administracyjny w Gliwicach uznał, że miasto nie może zawrzeć umowy na zarządzanie Spodkiem i MCK z wybraną przez siebie firmą PTWP Event Center, czyli spółką należącą do Wojciecha Kuśpika, organizatora Europejskiego Kongresu Gospodarczego. – Postępowanie nie może przybrać takiego przebiegu, w którym jednego z oferentów, proszę wybaczyć że użyję tego określenia, prowadzi się za rękę aż do pomyślnego zawarcia umowy – tłumaczył sędzia Krzysztof Wujek. (więcej o tym tutaj).
Urząd miasta stanął więc przed poważnym problemem, bo unijne dofinansowanie budowy MCK obłożone jest m.in. warunkiem, że centrum będzie zarządzał podmiot niezależny od miasta. Tymczasowo jednak robi to MOSiR. Miasto nie chciało podpisać umowy z drugim oferentem, warszawską spółką HKO. Zamiast tego, urząd złożył skargę na orzeczenie WSA w Gliwicach do NSA w Warszawie. To samo zrobiło PTWP Event Center.
Sądowe młyny mielą jednak bardzo wolno. Dopiero 13 maja skarga miasta wpłynęła do NSA. Katowice poprosiły przy okazji o rozpatrzenie sprawy poza kolejnością. Jak informują służby prasowe NSA, izba gospodarcza sądu wyraziła na to zgodę. Oznacza to, że rozprawa odbędzie się w czwartym kwartale tego roku. – To naprawdę szybko, bo zwykle sprawy czekają w kolejce około półtora roku – usłyszałem w wydziale informacji sądowej. Na razie dokładny termin rozprawy nie został jeszcze wyznaczony. Zwykle jest znany około dwóch miesięcy wcześniej.
Jeśli NSA podtrzyma orzeczenie WSA w Gliwicach, miasto albo podpisze umowę z HKO, albo unieważni postępowanie i ogłosi kolejne. Byłoby to jednak ryzykowne, biorąc pod uwagę długą historię prób wyboru operatora Spodka i MCK (więcej o tym tutaj).
