W czwartek rano w Górnośląskim Centrum Zdrowia Dziecka w Katowicach zmarł 12-letni chłopiec z Przemyśla, który w poniedziałek został pogryziony przez pit bulla.
We wtorek do GCZD w Katowicach trafił 12-letni chłopiec. Dzień wcześniej został pogryziony przez rocznego psa rasy pit bull terier w jednym z przemyskich mieszkań. Chłopiec przyszedł w odwiedziny do swojego rok młodszego kolegi. Dorosłych nie było w domu. Podczas wizyty został zaatakowany przez psa. 11-latek próbował go bronić. Obydwaj chłopcy zostali pogryzieni. Stan 12-latka lekarze ocenili jako krytyczny. Miał rozległe obrażenia twarzy, szyi, klatki piersiowej oraz złamaną rękę. Podczas transportu karetką do szpitala w Przemyślu, doszło do zatrzymania krążenia, ale ratownicy je przywrócili. Szybko zapadła decyzja o przetransportowaniu chłopca do szpitala w Katowicach-Ligocie. Niestety, stan chłopca nie pozwolił na przeprowadzenie jakiegokolwiek zabiegu. Cały czas przebywał na OIOM-ie. We czwartek po godz. 9 zmarł. Stan drugiego chłopca był mniej poważny. Po zaopatrzeniu, został wypisany do domu.
AKTUALIZACJA Z ustaleń Prokuratury Rejonowej w Przemyślu wynika, że w czasie, kiedy doszło do ataku, obydwaj chłopcy powinni być w szkole. Prawdopodobnie nie zostali na zajęciach wyrównawczych. Dlatego w mieszkaniu nikogo jeszcze nie było. Gdyby chłopiec wrócił o ustalonej porze, w domu byłby partner matki. To właśnie jego zaalarmowała sąsiadka. Mężczyzna wyszedł z pracy i był w mieszkaniu, jeszcze przed przyjazdem karetek pogotowia. Znalazł 12-latka na podłodze w kuchni. Psy, 5-letnia suka i roczny samiec, były już wtedy z innym pokoju.
29 września prokuratura wszczęła śledztwo w kierunku art. 156 par. 2 w związku z art. 160 par. 2. KK. Chodzi o spowodowanie ciężkiego uszczerbku na zdrowiu w związku z narażeniem człowieka na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia. Sprawa jest skomplikowana i wymaga przeprowadzenia wielu czynności.
W mieszkaniu, w którym doszło do pogryzienia, mieszkają cztery osoby. Dorośli tworzą konkubinat. Mają jedno wspólne dziecko i jedno z poprzedniego związku kobiety. To właśnie 11-latni chłopiec. Jako właścicielka psów w książeczce figuruje matka chłopca, ale faktycznie psy kupił i zajmował się nimi głównie jej konkubent. Do prokuratury już docierają sygnały, że zdarzały się przypadki szczucia psami lub grożenia szczuciem. Właściciele twierdzą, że psy kupili na OLX i jako ich rasę podają pit bull teriera. Nie mają jednak żadnego potwierdzenia “rasowości” psów, czyli ich rodowodu. Ustalenie rasy jest istotne dla śledztwa, bo na posiadanie tego typu niebezpiecznych zwierząt wymagane jest pozwolenie. – Planowane powołać biegłego kynologa w celu jednoznacznego ustalenia rasy psów – mówi Marta Pętkowska, rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Przemyślu.
Dodaje, że jeszcze w dniu, w którym doszło do ataku psów, przesłuchany został opiekujący się nim weterynarz. – Nie miał zastrzeżeń do jakości opieki. Psy był szczepione, spokojne i nie przejawiały agresywnych zachowań – mówi prokurator Pętkowska.
Psy przebywają obecnie na obserwacji. Zostanie też powołany biegły z zakresu psychologii zwierząt, żeby ocenić czy psy były dobrze prowadzone, czy były szkolone i czy przejawiają agresję. Te wszystkie ustalenia mają znaczenie dla ewentualnej odpowiedzialności karnej właścicieli.
Nigdy nie odwiedzam znajmych, którzy trzymają psa w mieszkaniu. Dla mnie to jest głupota i powinno być zakazane, a na ulicy powinno być prawo do odstrzału wolnobiegających psów agreswnych ras.
Konkubent i wszystko jasne
A wiesz w ogole co znaczy slowo “konkubent”? Bo raczej nie wiesz. Ale sam zapewne tez tworzyles/zysz konkubinat 😀
Co niby jasne?