Do końca 2020 roku miało być gotowe przedłużenie ul. Stęślickiego do al. Korfantego i włączenie jej w ul. Konduktorską. Tymczasem nie powstał jeszcze nawet projekt tej drogi. Poza tym miasto nie ma pieniędzy na tę inwestycję.
Przetarg na wykonanie kompleksowej dokumentacji projektowej przedłużenia ul. Stęślickiego na północ został rozstrzygnięty jesienią 2017 roku. Wygrała go firma Sweco Consulting, która na wykonanie projektu miała mieć 14 miesięcy. Pierwszym etapem było stworzenie dwóch wariantowych koncepcji. Wariant pierwszy miał zakładać poprowadzenie drogi wiaduktem nad ulicami Kozioła i Rysia. Wariant drugi to budowa skrzyżowań i połączenie nowej drogi z istniejącymi ulicami na tym samym poziomie. Miasto wybrało już jeden wariant, który właśnie jest projektowany. – W wyniku kompleksowych analiz i uzgodnień powstał wynikowy wariant przedstawiający rozwiązania w rejonie ulic Rysia i Kozioła, polegający na przerwaniu ciągłości tych ulic z brakiem bezpośrednich połączeń z ulicą Stęślickiego i budowie w tym miejscu przejścia podziemnego dla pieszych, umożliwiającego komunikację pieszą pomiędzy zabudową zlokalizowaną po stronie wschodniej i zachodniej planowanej ulicy. Tym samym po stronie wschodniej ul. Stęślickiego projektowana jest ulica Norwida (o ruchu jednokierunkowym) stanowiąca obsługę komunikacyjną przyległej zabudowy, która będzie mieć połączenie z ulicą Kozioła. Natomiast ulica Rysia będzie mieć kontynuację poprzez istniejącą ulicę Modelarską – informuje Michał Łyczak, rzecznik prasowy UM Katowice.
W założeniu, inwestycja zostałaby podzielona na dwa etapy. Najpierw wybudowana ma zostać jedna jezdnia, przebudowany zostanie też odcinek ulicy Słonecznej i skrzyżowanie ulic Słonecznej, Józefowskiej i Energetyków. Właśnie ten etap miał być już gotowy. Prace budowlane jeszcze się nie zaczęły. Nie ma nawet gotowego projektu. – Obecnie realizowany jest raport oddziaływania na środowisko. Zażądano nowych obliczeń planowanego natężenia ruchu, które wykonaliśmy. Do końca czerwca ten raport powinien zostać przedłożony. Do końca tego roku mamy termin zakończenia dokumentacji projektowej, ale ze względu na obszerność raportu odziaływania na środowisko, ten termin będzie pewnie przesuwany – mówi Adam Kochański, naczelnik wydziału inwestycji UM Katowice.
Przesuwanie terminu oddania projektu to jeden, ale nie jedyny problem. Znacznie większym jest brak finansowania dla tej inwestycji. – Realizacja tej drogi ze środków własnych nie wchodzi w grę, bo to jest potężna inwestycja. Musimy mieć jakąś umowę na dofinansowanie, bo w grę wchodzą dziesiątki milionów złotych. Biorąc pod uwagę konieczność pozyskania finansowania, uczestniczenia w jakimś programie, trochę nam się to wszystko odwleka w czasie – informuje Kochański.
Ja pierdziu, ale deweloperom to pozwoliliście wybudować blok prawie w śladzie drogi i teraz badacie wpływ na środowisko…?
Nie warto najpierw zadbać o infrastrukturę a potem wydawać pozwolenia na budowę?
Ta droga odciążyłaby już i tak mocno zatłoczone skrzyżowanie Oblatów i Korfantego i upłynniła ruch w kierunku Siemianowic i Czeladzi…