Reklama

Rośnie liczba zakażeń koronawirusem, ale do pandemii jeszcze daleko

Łukasz Kądziołka
Coraz więcej osób choruje na Covid-19. Rośnie liczba wykonywanych testów i jednocześnie pozytywnych wyników. Lekarze apelują, żeby nie lekceważyć koronawirusa.

Sezon jesienno-zimowy sprzyja zachorowaniom. Wiele osób zapomniało już o pandemii koronawirusa, ale SARS-CoV-2 o sobie przypomina. Jak informuje sanepid, w porównaniu tydzień do tygodnia widać wzrosty przypadków dodatnich w granicach 20-25 proc. – Nie jest to niepokojąca dynamika, ale rzeczywiście obserwujemy wzrosty. To jest normalne, jeśli chodzi o Covid-19, jak i inne choroby górnych dróg oddechowych. Nie obserwujemy na obecną chwilę sytuacji takich nagłych wzrostów i tzw. epidemii galopującej – mówi Tomasz Bojkowski, kierownik oddziału epidemiologii w Wojewódzkiej Stacji Sanitarno-Epidemiologicznej w Katowicach. Sanepid obserwuje wzrost hospitalizacji. Ten wynosi obecnie 5% wszystkich pozytywnych wyników testów. Testów przeprowadza się coraz więcej. – Jesteśmy w okresie epidemicznym i zwiększa się liczba wykonywanych testów. Decyzje lekarzy w przychodniach są ukierunkowane na badania Covid-19 – mówi Bojkowski i dodaje, że ok. 40% wykonanych w zeszłym tygodniu testów dało wynik pozytywny. Wiele osób wykonuje też testy samodzielnie, więc trudno oszacować, ile tak naprawdę jest osób zakażonych.

Jak pokazują dane przekazane przez Ministerstwo Zdrowia, wskaźnik R, który informuje o aktualnej sytuacji epidemiologicznej w Polsce, przekroczył wartość 1,0. To oznacza, że jedna osoba zakażona może zarażać kolejną lub więcej osób. – Myśmy się z tym wirusem nie rozstali, on nas nie opuścił i on będzie stanowił zagrożenie. Wiele osób mówi, że to są banalne przebiegi. My to widzimy, że nie mamy takich ciężkich zachorowań z niewydolnością oddechową i spowodowanymi tym zgonami, ale ciągle chorzy umierają – mówi mówi dr n. med.
Beata Celińska, lekarz specjalista chorób zakaźnych. Dodaje, że nadal koronawirus stanowi największe zagrożenie dla osób z chorobami współistniejącymi oraz starszych pacjentów. W takich przypadkach zakażenie może zakończyć się bardzo poważnym przebiegiem Covid-19. Lekarka apeluje, żeby wrócić do zachowań z czasu pandemii, czyli unikanie tłumów lub noszenie maseczki w miejscach, gdzie jest więcej osób, na zakupach czy w komunikacji miejskiej. – Starajmy się nie chodzić do osób starszych czy schorowanych, jeśli jesteśmy przeziębieni – mówi dr Celińska. Przypomina też, że nadal można przygotować się na koronawirusa, szczepiąc się. – Mamy słabe uodpornienie populacji, bo 60% osób zaszczepionych dwiema dawkami to jest mało. Irlandczycy i Brytyjczycy zaszczepili się w ponad 90%. Część osób ma nawet cztery dawki – mówi specjalistka.

Wkrótce rozpoczną się szczepienia ogólnodostępną i bezpłatną szczepionką firmy Novavax. To bardziej „tradycyjny” preparat rekombinowany. Takie szczepionki białkowe są stosowane w medycynie od kilkudziesięciu lat. Od 6 grudnia szczepienia przeciwko Covid-19 będą wykonywane w aptekach i przychodniach. Skorzystać może każdy chętny. Rekomendacja resortu zdrowia dotyczy osób powyżej 60. roku życia, z niską odpornością lub chorobami współistniejącymi oraz pracowników służby zdrowia.


Tagi:

Dodaj komentarz

*
*