LUDZIE MIASTA Narzędziami bawił się od małego. Gdy miał 15 lat odkrył zaprawę tynkarską. Podszedł do pracujących robotników i po prostu spytał, jak się tynkuje. Dziś Kuba Sojka miesza, rozrabia, rozlewa… beton i tworzy z niego doniczki. Takie na rośliny.
Gdy miał dziewięć, lat całymi godzinami przesiadywał w piwnicy. Wtedy zaprojektował syfon do oddychania pod wodą. Zacięcie techniczne odziedziczył po tacie stolarzu, dziadku górniku i drugim dziadku, który był ślusarzem. Kilka lat później zainteresował się betonem. Ale chwilę wcześniej zaczął przygodę z Akademią Sztuk Pięknych na kierunku wzornictwo. Studiów nie skończył, ale zaprojektował stół do gry w szachy. – Jak mówią, że się nie da, to właśnie to motywuje mnie najbardziej. Muszę udowodnić, że to nieprawda – mówi Kuba Sojka, twórca marki Fóbe. Właśnie przy okazji projektowania stołu poznał właściwości betonu. Stół zniszczył się w drodze na konkurs. – I dobrze się stało, bo nie osiadłem na laurach. Projektu też nie schowałem do szuflady, zacząłem coraz więcej czytać o betonie. I doszedłem do wniosku, że nie chcę pracować na ceramice, ani na tworzywach sztucznych. Tylko z betonem – dodaje Sojka.
Beton jest wytrzymały i można tworzyć z niego nieograniczone kształty. Kuba dowiedział się o nim wszystkiego, jak działa, jak się barwi i jak sprawuje. W drukarce 3D tworzy formę, dopiero potem robi odlew. Beton zastyga i wychodzi doniczka. Wszystko to dzieje się w jego pokoju, gdzie stworzył prowizoryczny warsztat. Dlaczego zaczął akurat od doniczek? – Z pasji do uprawiania roślin. Doniczka ma też prosty kształt, nie ma problemów z jej składowaniem, można robić dużo i często, i ciągle obserwować zachowania betonu przy kolejnych eksperymentach – mówi.
Betonowe formy istnieją już na rynku, ale Kuba jest zdania, że to ciągle niszowy temat. – Na razie badam reakcję architektów i klientów. Muszę przyznać, że jest ich coraz więcej – mówi Kuba, który chce iść krok dalej i robić z betonu meble. Klienci pytają często czy materiał nie przecieka i czy jest wytrzymały. – Jak doniczka wypadnie z rąk, to prędzej pęknie posadzka – śmieje się Kuba. – Stawiam na biele, czernie i szarości, bo są szczere i nie udają innego materiału. Zależy mi, by polskie wzornictwo było dostępne dla ludzi, by nasz kraj był ładniejszy – dodaje.