Osoby, które chcą dojechać na defiladę wojskową w Katowicach pociągami Kolei Śląskich, mogą mieć z tym duży problem. Składy są przepełnione. Koleje puszczają na tory dodatkowe składy i zamawiają autobusy. Najgorzej jest na trasie z Gliwic i Rybnika.
Dzisiaj pociągami Kolei Śląskich można podróżować za darmo. To ukłon w stronę osób, które wybierają się na defiladę wojskową w Katowicach. Problem w tym, że chętnych jest znacznie więcej niż miejsc w pociągach. Jak donoszą pasażerowie, wsiąść do pociągu można jedynie na stacjach początkowych. Potwierdza to Sławomir Gruszka, rzecznik prasowy urzędu marszałkowskiego. – Pociągi mają czujniki i jeśli skład jest pełny, nie może ruszyć. Koleje wypuściły na tory dodatkowe składy, a tam gdzie na przystankach zostają pasażerowie, podjeżdżają autobusy.
Najtrudniejsza sytuacja jest na trasach z Gliwic i Rybnika. Sytuację dodatkowo komplikuje fakt, że zwiększona liczba pasażerów jedzie też do Częstochowy, na uroczystości Wniebowzięcia NMP.
W Tychach to samo działo się na peronie.
Z Tychów Miasto do Tychów przyjechał przepełniony o zgrozo króciótki pociąg.
Gdyby był dłóższy to byśmy wszyscy wsiedli a tak to płacz dzieci i rozgoryczenie nas rodziców.Niestety nikt nie przewidział że tylu Ślązaków będzie chciało być na tej uroczystości.Gdybyśmy wszyscy przyjechali byłoby nas ponad 300 tys.a tak został telewizor.
Pozdrawiam organizatorów.
Do zobaczenia za rok.Myślę że w Katowicach.
Totalna paranoja. Koleje Śląskie ogłaszają się z każdej strony jak to dobrze chcą wszystkim zrobić i zawiozą ich na defiladę w efekcie w szczytowych godzinach puszczaja na tory dwa,trzy pociągi z trzema składami które już z Gliwic wyjechały zapełnione a gdzie pozostałe miasta ? W Zabrzu z kilku set osób wsiadło może nascie. Zbyt wysoko mierzycie. Szkoda jedynie że zawiodłem dziecko obietnicami że zobaczy defiladę wojska, nie wspomnę że syn nie chce nawet słyszeć o pociągu po tym co dziś zobaczyl. Koleje Śląskie- polegliscie po całości przy tak ważnym świecie dla Ślązaków
Śląskie Koleje dały plamę! Z Wodzisławia do Katowic jechałam dwie i pół godziny.Już nawet nie wspomnę,że to coś co wtoczyło się na peron było rodem z lat 70-tych.I tak właściwie to na defilaďę nie zdążyłam. Szkoda!Moja defilada przebiegała pomiędzy PKP,a PKS starając się załapać na jakiś transport z powrotem do domu.
PKP to katastrofa, miałem okazję dzisiaj nie dojechać na defiladę z Radzionkowa, bo pociąg był przepełniony. Obsługa widząc ścisk nie robiła nic, aby temu zapobiec. Przecież trudno było przewidzieć, że będzie duże zapotrzebowanie…szkoda gadać!!! Niestety w PKP nie myślą !!!!
Zastanawia mnie tylko, po co na defiladę ludzie zabierają tyle bagażu, po dwie walizki?…
Usłyszeli, że pociągi darmowe i już na wakacje jadą, a inni, co chcą wykorzystać zgodnie z przeznaczeniem (defilada) muszą stać i czekać…