Reklama

Premiera parkingu na Tylnej Mariackiej. Straż miejska pilnowała, a kierowcy parkowali pod okiem obsługi

Łukasz Kądziołka
Pierwsze reakcje na parkowanie na Tylnej Mariackiej są pozytywne. Dzisiaj kierowcy w większości radzili sobie sami, ale cały czas na miejscu czuwali pracownicy wykonawcy. Możliwe, że po 1 grudnia chętnych będzie mniej.

Dzisiaj od rana na zamkniętej przez wiele miesięcy ul. Tylnej Mariackiej był spory ruch. Przez ostatnie miesiące, choć maszyny parkingowe były gotowe już od około pół roku, ulica pozostawała ogrodzona. Po długich testach po raz pierwszy w poniedziałek „windę” dla aut przetestowali kierowcy. W godzinach porannych parkowały pojedyncze samochody, a pracowników firmy Grand, czyli wykonawcy maszyn, było więcej niż chętnych do pozostawienia auta na ul. Tylnej Mariackiej.
Z każdą godziną pojazdów przybywało. Niektórzy nie mieli obaw przy wjeździe na platformę jednej z dwunastu maszyn. Jak mówił pan Piotr z Kielc, już około 10 lat temu parkował na podobnych maszynach. Zarówno on, jak i inni wjeżdżali bez większych problemów. – Ciężko tu wykręcić, bo jest trochę ciasno – mówił Mateusz, który na platformę wjechał tyłem, bo taki sposób też jest dozwolony. Trudniej może być, gdy zrobi się tu większy ruch, ponieważ na razie zainteresowanie nie było zbyt duże. W dniu otwarcia ulicę cały czas patrolowali strażnicy. Dlatego parkowanie w ogóle było możliwe. Wcześniej, gdy ulica była jeszcze zamknięta, a wpuszczani byli tylko dostawcy oraz przedsiębiorcy prowadzący tu biznes i ich pracownicy, ich samochody stały na jezdni.  Zajmowały  tyle  miejsca,  że nie byłoby szans na wykonanie skrętu do wjazdu  do  maszyny/

Możliwe, że w ciągu najbliższych kilkunastu dni parking zdąży jeszcze stać się popularny. Do końca listopada kierowcy mogą parkować tu za darmo. Dlatego na przykład jeden z kierowców zostawił samochód na całą dobę. Od 1 grudnia każda rozpoczęta godzina postoju będzie kosztować 12 zł. Posiadacze Katowickiej Karty Mieszkańca zapłacą 6 zł. W związku z tym, że maszyny są wyłączone ze strefy płatnego parkowania, nie będą na nich obowiązywać abonamenty czy parkingowe karty mieszkańca.

Żeby zaparkować trzeba wjechać na platformę do końca (do momentu, w którym świetlny znak w środku pokazuje zielony komunikat OK), wysiąść z pojazdu i na ekranie przy wjeździe zaznaczyć opcję parkuj, a następnie wpisać numer rejestracyjny pojazdu, zaakceptować regulamin i pobrać bilet parkingowy. Po tym maszyna sama ustawi pojazd w odpowiedniej pozycji. Na razie, dopóki parkowanie jest bezpłatne, przy odbiorze pojazdu kierujący tylko skanuje przy tym samym urządzeniu kod kreskowy umieszczony na bilecie. Po wprowadzeniu opłat, będzie musiał wcześniej podejść do kasy parkingowej (są dwie, po jednej przy obydwóch zespołach maszyn parkingowych), a dopiero w następnym kroku zeskanuje bilet i odbierze auto.

Nie każdy skorzysta z parkingu. Maszyny są przystosowane do parkowania aut o wysokości i szerokości wynoszących maksymalnie 2 metry. Czujniki nie pozwalają też na zaparkowanie pojazdów dłuższych niż 5-metrowe i o masie przekraczającej 2,5 tony.


Tagi:

Dodaj komentarz

*
*