Reklama

Premier Ewa Kopacz jak Edward Gierek

Ewa Kopacz
Grzegorz Żądło
Platforma Obywatelska rzuca na Śląsk wszystko co ma najlepszego. A że w tej chwili jest to premier Ewa Kopacz, to właśnie ona przyjechała do Katowic zagrzewać koleżanki i kolegów do walki w wyborach samorządowych. Główny cel jej wizyty na konwencji PO był jednak nieco inny. Chodziło o wzmocnienie kandydata partii na prezydenta Katowic, czyli Arkadiusza Godlewskiego.

PO po raz kolejny pokazuje jak bardzo chce przejąć władze w stolicy województwa śląskiego. Kilka tygodni temu po raz pierwszy kandydatura Arkadiusza Godlewskiego została publicznie ogłoszona nie w Katowicach, a w Warszawie. Informacja nie przebiła się jednak w mediach. Teraz będzie inaczej, bo to premier przyjechała do kandydata, a nie odwrotnie. Kiedy Tomasz Tomczykiewicz zapowiedział z mównicy panią premier, jak cień podążał za nią Godlewski. Mimo że to nie on jest szefem regionalnych struktur partii (Tomczykiewicz), ani nawet tych katowickich (senator Leszek Piechota). To on wręczał jej kwiaty i jako jeden z nielicznych przemawiał. Trudno powiedzieć na ile wizyta Ewy Kopacz może pomóc śląskiej i katowickiej PO w wyborach samorządowych. Zwłaszcza, że w swoim przemówieniu ani razu nie odniosła się ani do Katowic, ani do Godlewskiego. Skoncentrowała się za to na polityce krajowej. – Drażni mnie, kiedy słyszę, że nie możemy się dogadać w ważnych dla Polski sprawach, bo ważniejsze są partyjne kłótnie i spory. Ale w ostatni piątek wydarzyło się coś co napawa mnie optymizmem. Kilka tygodni po moim expose, kiedy ogłosiłam zmiany w polskiej polityce i apel o współpracę i pojednania, Jarosław Kaczyński odpowiada na mój apel i zgłasza gotowość współpracy z rządem. Bardzo się z tego cieszę i uznaję to za kolejny, po podaniu ręki Donaldowi Tuskowi sukces tej nowej polityki – mówiła Ewa Kopacz. Apelowała do Kaczyńskiego o trwałą zmianę w stylu uprawiania polityki. – Rozpocznijmy tę zmianę od dyskusji na temat samorządu terytorialnego.

Na zakończenie swojego wystąpienia premier zwróciła się do członków PO, niemal jak Edward Gierek kilkadziesiąt lat temu do robotników. – Czy jesteście gotowi służyć ludziom? Tak ! Jeśli tak to idźcie i wygrywajcie.

Na zwycięstwo bardzo liczy Arkadiusz Godlewski: – Walczymy o całą pulę. Siłę partii, ludzi chcących zmieniać rzeczywistość, poznaje się właśnie w chwilach takich jak ta. Dlatego tak ważne jest żebyśmy zakasali rękawy, byśmy w Kato byli jak jedna pięść – przekonywał kandydat PO.

Przed zbytnią pychą swoich kolegów z list wyborczych przestrzegał prof. Marian Zembala (sam do PO nie należy): Chciałbym żebyśmy pokazywali słuchającym nas pokorę i solidność, systematyczność i determinację. Ale także, żebyśmy widzieli tych dobrych ludzi, tych dobrych gospodarzy, których nie antagonizujemy tylko dlatego, że nie są z Platformy.

To nie koniec wsparcia partyjnej góry dla katowickiej PO i jej kandydata na prezydenta Katowic. – Jesteśmy dużą rodziną i trzeba z tego korzystać. Na poniedziałek szykujemy kolejną niespodziankę – zapowiada Godlewski.


Tagi:

Dodaj komentarz

*
*