Mieszkanka Zabrza poznała w aplikacji randkowej młodego mężczyznę. Namówił ją, żeby przekazała mu ponad 100 000 zł. Pieniądze miały być inwestycją, która przyniesie zysk. Okazało się jednak, że to oszustwo. Michał N. już wcześniej został skazany za inne oszustwo.
37-letnia mieszkanka Zabrza poznała na Tinderze 29-letniego mężczyznę. Znajomość trwała kilka tygodni. Michał N. spotkał się z kobietą i podał jej fałszywe imię i nazwisko. Po spotkaniu zaczął namawiać ją do zainwestowania w jego nowy interes. Obiecywał, że kobieta szybko wzbogaci się na jego działalności, która miała polegać na handlu telefonami z górnej półki.
Mężczyzna przekonywał ją, że pieniądze, które zainwestowała, na pewno zostaną pomnożone. Jednak proszony o ich zwrot, 29-latek zbywał ją i nie chciał ich oddać. W końcu zabrzanka postanowiła poprosić o pomoc policjantów.
Ci ustalili prawdziwe dane podejrzanego. Okazało się, że to mężczyzna, który był już karany za oszustwa, a dodatkowo był poszukiwany do odbycia kary pozbawienia wolności. Wiosną 2021 roku został bowiem skazany za oszustwo związane z obietnicą przekazania wielu osobom kart MultiSport, a także fałszowanie dokumentów i groźby karalne. Pobrał pieniądze, ale żadnych kart nikomu nie dał.
Na początku października mężczyzna został zatrzymany na terenie Krakowa, gdzie ukrywał się w wynajmowanym apartamencie. W chwili zatrzymania miał przy sobie podrobione dokumenty tożsamości. Mężczyznę doprowadzono do prokuratury, gdzie usłyszał zarzut oszustwa i posiadania podrobiony dokumentów. Na wniosek śledczych sąd zastosował wobec niego tymczasowy areszt. Pieniądze zabrzanki nie zostały odzyskane.
Policja apeluje, żeby zachować dużą ostrożność przy zawieraniu nowych znajomości zwłaszcza jeśli miałyby się one wiązać z pożyczaniem lub przekazaniem dużych sum pieniędzy. Sprawcy oszustw najpierw zdobywają zaufanie, a później proszą o załatwienie różnych spraw, które wiążą się z wpłaceniem pieniędzy. Zdarza się także, że oszuści namawiają ofiary do wysłania im intymnych zdjęć, by wykorzystać je do szantażu. Łupem oszustów padają nie tylko pieniądze, ale i cenne dane osobowe.
Masakra!