Reklama

Pożar hali magazynowej w Załężu. Dogaszanie potrwa do wieczora

Zdjęcia: Paweł Jędrusik.

Grzegorz Żądło
Przez całą noc strażacy walczyli z pożarem hali magazynowej przy ul. Bocheńskiego. W obiekcie, który znajduje się tuż obok CH Załęże, paliły się m.in. ubrania, papier czy gaz do zapalniczek. W akcji brały udział 32 zastępy strażaków, również spoza Katowic. Akcja dogaszania potrwa jeszcze kilkanaście godzin.

Po godz. 18 w sobotę straż otrzymała zgłoszenie o pożarze hali przy ul. Bocheńskiego. Kiedy pierwsze zastępy przyjechały na miejscu, z okien wydobywał się gęsty dym. W środku znajdowało się bardzo dużo materiałów łatwopalnych, m.in. papier, ubrania, substancje chemiczne, mieszanki alkoholu i gaz do zapalniczek. – Nasze działania były bardzo utrudnione. Wejście do hali było praktycznie niemożliwe z powodu wybuchających pojemników z gazem. Z kolei żelbetowa konstrukcja hali uniemożliwiała dostanie się do niej od innej strony niż wejście – mówi kpt. Adam Kryla, rzecznik PSP w Katowicach.

Hala ma wymiary 150 na 30 metrów oraz 4-5 metrów wysokości. Niedługo po pojawieniu się ognia, strażacy dostali informację od właściciela magazynu, że w środku nikogo nie ma.

Na miejscu były ogółem 32 zastępy strażaków. Nie tylko z Katowic, ale też z Chorzowa, Gliwic, Mysłowic i Pyskowic oraz strażacy ochotnicy. – Cały czas trwa dogaszanie ognia. Działania na pewno potrwają do wieczora – informuje kpt. Kryla. Prawdopodobnie dopiero wtedy będzie znana wstępna przyczyna pożaru.


Tagi:

Dodaj komentarz

*
*