Trzy osoby zatrzymane po porwaniu mieszkańca Jaworzna. Sprawcy chcieli zmusić go do podpisania umowy w Katowicach. Przez jeden podpis mężczyzna mógł stracić nawet 2 mln zł. Porywacze usłyszeli już zarzuty.
Wspólna akcja policjantów kilku komend w regionie i funkcjonariuszy CBŚP. W zeszłym tygodniu doszło do porwania w Jaworznie. Dopiero teraz policja zdradziła szczegóły przestępstwa. Zaczęło się od zgłoszenia. Kilka dni temu dyżurny komendy w Będzinie otrzymał informację o uprowadzeniu 34-letniego mieszkańca Jaworzna. Policja rozpoczęła poszukiwania sprawców porwania. Mieli oni poruszać się, razem z porwanym 34-latkiem, samochodem terenowym. Policjanci w kilku miastach próbowali namierzyć auto. Pomógł w tym telefon mieszkańca Jaworzna, na którym zainstalowana była aplikacja mobilna udostępniająca jego lokalizację.
Ostatecznie porywaczy odnaleziono w jednej z kancelarii notarialnych w Katowicach. Funkcjonariusze mieli tam wkroczyć w ostatniej chwili. Tuż przed podpisaniem przez porwanego niekorzystnej umowy. W jej wyniku 34-latek z Jaworzna mógł stracić około 2 mln zł. Sprawcy zostali zatrzymani. To mieszkańcy Mysłowic i Jaworzna w wieku od 32 do 66 lat. Od razu trafili do policyjnego aresztu, a dzień później usłyszeli zarzuty. Są podejrzani o usiłowanie wymuszenia rozbójniczego. Prokurator zastosował wobec nich dozór policyjny i zakazał im zbliżania się do pokrzywdzonego. Sprawą zajmuje się Prokuratura Rejonowa w Jaworznie.
1.namierzanie z telefonu trwało kilka dni??? 2. Notariusz usłyszał zarzuty???