Reklama

Pomagają zupą, a teraz sami potrzebują pomocy. Zupa w Kato robi zrzutkę

Łukasz Kądziołka
Zupa w Kato potrzebuje pomocy, żeby dalej mogła działać i karmić potrzebujących. Inicjatywa jest coraz popularniejsza, więc w kuchni robi się coraz ciaśniej. Teraz każdy może wesprzeć cykliczną akcję charytatywną, która co tydzień ogrzewa ubogich i bezdomnych.

Rewolucja w kuchni Zupy w Kato potrzebna jak najszybciej. Rozpoczęta dwa lata temu cotygodniowa akcja rozdawania ciepłej zupy na placu w centrum Katowic robi się coraz popularniejsza. To z powodu Zupy w Kato w czwartki na placu Przyjaciół z Miszkolca przy ul. Sokolskiej można zobaczyć tłumy. Po zupę zgłasza się około od 100 do 150 osób. Okazuje się, że przybywa nie tylko chętnych, żeby się posilić. 30-35 osób przychodzi raz w tygodniu ugotować dla innych. – Zmieniają się potrzeby „Zupy”. Przybywa ludzi na placu oraz wolontariuszy. Zaczynają przychodzić do nas, do kuchni ubodzy i gotują ją z nami. Są już gotowi na to, żeby nie tylko brać, ale również dawać – mówi Gosia Wiatr, pomysłodawczyni Zupy w Kato. Trudno policzyć, ile osób skorzystało już w trakcie tych wszystkich czwartkowych wieczorów z pomocy, którą niesie razem z innymi.

Od jakiegoś czasu inicjatywa zaczyna borykać się z problemami. Chętnych jest dużo, a kuchnia w Klubie Wysoki Zamek na Załężu, gdzie odbywa się gotowanie – ciasna. Poza tym intensywne gotowanie sprawia, że sprzęt jest coraz bardziej zużyty. Ostatnio zepsuł się palnik i organizatorzy myśleli już, że nie uda się ugotować zupy na czas. – Teoretycznie zupy mogłoby być więcej, ale nie ma jak jej zrobić – tłumaczy Gosia. Dlatego mniej więcej w połowie listopada ruszyła zbiórka internetowa na remont i wyposażenie kuchni.

„By razem z Zupą wciąż rozlewało się dobro, ze względów bezpieczeństwa, a także dla usprawnienia gotowania podjęliśmy decyzję o przyłączeniu kuchni Zupy w Kato do sieci gazowej. Potrzebne jest do tego wykonanie kosztownego projektu instalacji gazowej, który jest również niezbędny do przeprowadzenia zmian w zapleczu kuchennym, by mogło być bezpieczne i funkcjonalne.” – piszą organizatorzy.
Do tej pory udało się zebrać 6 tys. zł, a potrzeba znacznie więcej, bo aż 27 tys. zł. Jeśli ktoś chciałby pomóc w charytatywnej inicjatywie, to nie musi włączać się do pracy. Może to zrobić też online, wspierając Zupę w Kato dowolną kwotą. Do końca zbiórki pozostało 19 dni, ale prawdopodobnie termin zostanie przedłużony. Tak, żeby faktycznie udało się odłożyć wystarczająco dużo pieniędzy na dalsze funkcjonowanie akcji. Pieniądze można wpłacić TUTAJ.

Zupa w Kato odbywa się w każdy czwartek. Gotowanie rusza o godz. 16.30 w Klubie Wysoki Zamek, a następnie wolontariusze zawożą i rozdają posiłek od 19.00 na Plac Przyjaciół z Miszkolca.


Tagi:

Dodaj komentarz

*
*