Reklama

Policja chce, żeby kibole zapłacili jej 233 tysiące złotych

Grzegorz Żądło
Śląska policja będzie domagać się przed sądem 233 tysięcy złotych od kiboli, którzy doprowadzili do zadymy przed Spodkiem. 15 października przed galą sztuk walki, która odbywała się w hali, grupa kiboli GKS Katowice i Górnika Zabrze czekała na placu przed Spodkiem na prowadzonych przez policję pseudokibiców Ruchu Chorzów. W pewnym momencie kibole ruszyli na siebie, ale policja użyła armatek wodnych i broni gładkolufowej. Teraz domaga się od zatrzymanych pokrycia strat.

Bezpośrednio po zadymie złapanych zostało 11 kiboli. Usłyszeli zarzuty udziału w nielegalnym zbiegowisku. To własnie od nich komendant wojewódzki policji będzie domagał się naprawienia wyrządzonej szkody.

Policja wszystko dokładnie wyliczyła. Koszty całej operacji policyjnej wyniosły ponad 257 tys. złotych. Wzięło w niej udział 1283 policjantów i 241 pojazdów. Wniosek policji obejmuje koszty, które wynikły z konieczności alarmowego (poza planowaną służbą) zwiększenia liczby policjantów zaangażowanych w działania. Jeśli zostanie on uwzględniony, sprawcy poza odpowiedzialnością karną, poniosą również odpowiedzialność materialną. Komendant wystąpi o zasądzenia kwoty 233 tys. zł.

Kodeks karny daje, na mocy art. 46, możliwość wystąpienia o naprawienie przez sprawcę przestępstwa wyrządzonej szkody. Wprawdzie zwykle odbywa się to na drodze cywilnej, ale w tym przypadku sprawa może być rozpatrywana w postępowaniu karnym.

Na razie sprawa dotyczy 11 osób, ale niewykluczone, że będą kolejne zatrzymania. – Mamy już rozpoznanych kolejnych 20 osób. Jeśli zostaną zatrzymani i skazani, wówczas od nich też będziemy się domagać naprawienia szkody – mówi podinsp. Aleksandra Nowara, rzecznik prasowy KWP w Katowicach.

 


Tagi:

Dodaj komentarz

*
*