Od 27 października mieszkańcy Katowic zapłacą więcej za wodę i odprowadzanie ścieków. Katowickie Wodociągi uzyskały w końcu akceptację swojej taryfy przez Wody Polskie. Wynika z niej, że przez najbliższe trzy lata opłaty za wodę i ścieki będą drożeć co roku.
Do dzisiaj za 1 m sześć wody i odprowadzonych ścieków płaciliśmy 14,11 zł (woda 5,82 i ścieki 8,29). W nowej taryfie, która zacznie obowiązywać od 27 października, woda będzie kosztować 6,31 zł/1 sześć, a ścieki 9,12 zł. Łącznie daje to 15,43 zł/m sześć. To jednak dopiero początek podwyżek. Za rok cena wzrośnie do 15,46 zł, a za dwa lata do 15,52 zł/m sześć.
Pierwsza podwyżka oznacza, że woda i odprowadzanie ścieków drożeją o prawie 10%. Jak tłumaczą Katowickie Wodociągi, powodów wprowadzenia podwyżek jest kilka. – Najistotniejszymi elementami, które wpływają na aktualną zamianę cen są: wzrost ceny hurtowego zakupu wody od GPW S.A., wzrost kosztów energii elektrycznej, wzrost podatków i opłat, wzrost ceny hurtowego odprowadzania ścieków oraz wzrost kosztów wywozu i zagospodarowania osadów. Podczas prognozowania kosztów pod uwagę wzięte zostały: stopa inflacji i wskaźnik cen produkcji sprzedanej przemysłu. Wysokość kosztów zaopatrzenia w wodę i odprowadzania ścieków został określony na podstawie ilości sprzedanej wody i ilości odprowadzanych ścieków z uwzględnieniem poziomu sprzedaży prognozowanej w latach 2021 – 2024 i planowanych cen jednostkowych tych usług – informuje Agnieszka Jaszkaniec, rzecznik prasowy Katowickich Wodociągów.
O tym, że w Katowicach zdrożeją woda i ścieki pisaliśmy już we wrześniu 2020 roku. Prezes KW, Stanisław Krusz, stwierdził wtedy, że „okres dobrych cen wody się kończy“.
Krusz zapowiedział wtedy, że wodociągi będą chciały skrócenia obowiązywania obecnej taryfy. – W tej chwili stoję przed ogromnym problemem, bo mam zmniejszenie przychodów o 4,5%, co przekłada się na około 9 mln zł. Dlatego muszę przygotować skrócenie obowiązywania obecnej taryfy – mówił prezes KW. Jako główny powód konieczności zmiany cen wody i ścieków podał mniejszą sprzedaż wody. – Od marca przez kilka miesięcy szkoły były zamknięte. Praktycznie nie działały hotele, różnego rodzaju lokale, nie odbywały się imprezy. Dodatkowo część ze 120 000 ludzi, którzy codziennie przyjeżdżają do pracy w Katowicach, została w domach. To wszystko ma wpływ na ilość sprzedawanej przez nas wody – tłumaczył.
Ostatecznie KW złożyły wniosek o zatwierdzenie taryfy w normalnym terminie. Wody Polskie analizowały go bardzo długo, ale ostatecznie zgodziły się na wprowadzenie wyższych cen.
Niech tak szanowny Pan Prezes nie narzeka, wszystko zwalaja na covid, pracownicy z łaską dostali po dwóch latach 250zł brutto podwyżki a koszty zycia są coraz wieksze. W związku z pandemią dla ludzi zakład nie zrobił nic, kupił po kilka maseczek jednorazowych i szmacianych i to wszystko, no moze jeszcze kilka butelek jakiegos odkażalnika i na tym koniec. Za to za zaoszczędzone fundusze kupili nowy samochód elektryczny żeby było ładnie i eko.
Codziennie widze wielkie zakłamanie ale trzeba jakoś zyć, niestety wszystko odbywa się kosztem pracowników.
Firmy wodociągowe nie wytrzymają z tymi taryfami przez trzy lata. Już występują o zmianę taryfy, która zatwierdzona była na wiosnę. Ceny wzrosną kolejny raz najpóźniej za pół roku
A po trzech latach co? Zacznie spadać?
Zapewne wzrośnie po raz kolejny. Chodzi o to, że taryfa zatwierdzana jest na 3 lata. Potem składa się nowy wniosek.
Ciekawy jest fragment o tym, że skoro sprzedawali mniej wody, to muszą podwyższyć cene. Jak to się ma do tych wszystkich kampanii społecznych nawołujących do oszczędzania wody 😉 Oszczędzasz? to zapłacisz więcej. Proste.
kolejny fascynujący eko paradoks. Jakby nie wiedzieli, że woda w przyrodzie krąży w obiegu zamkniętym,
No a jak obieg wody w przyrodzie przekłada się na cenę wody w kranie?
Mógłbyś coś więcej an ten temat napisać.
I jak to się ma do wpisu Perilawos?