Reklama

Po centrum Katowic tylko 30 km/h. Taki jest pomysł władz Katowic

Grzegorz Żądło
To ma być ukłon w kierunku rowerzystów i pieszych, choć jak tłumaczą władze Katowic, ograniczenie prędkości w ścisłym centrum do 30 km/h może wyjść na dobre także kierowcom. Specjalną strefą miałoby zostać objęte niemal całe śródmieście.

To na razie tylko pomysł, który urzędnicy chcą skonsultować  z mieszkańcami. Nie da się jednak ukryć, że głównym powodem planowanych zmian są coraz częstsze głosy rowerzystów, którzy narzekają na infrastrukturę rowerową w mieście. Dlatego oprócz ograniczenia prędkości dla ruchu kołowego, miasto zapowiada tez wprowadzenie tzw. kontrapasów na drogach jednokierunkowych. – Ograniczenie prędkości do 30 km/h poprawi bezpieczeństwo wszystkich uczestników ruchu, a szczególnie pieszych i rowerzystów – przekonuje prezydent Katowic Marcin Krupa.W silnie zurbanizowanym terenie, jakim jest centrum miasta, nie zawsze da się wytyczyć drogi rowerowe. Dlatego trzeba stworzyć dobre warunki dla rowerów w inny sposób.

Jak to ma wyglądać w praktyce? Urząd miasta przygotował dwie strefy, w których chce ograniczyć prędkość. Jedna, na północ od torów kolejowych, wyznaczona została ulicami: Dudy-Gracza,  Sokolską i DTŚ-ką (Chorzowska i Roździeńskiego). Oczywiście na wymienionych ulicach granicznych nie staną znaki 30 km/h. Dotyczy to wszystkich ulic, które znajdują się wewnątrz strefy. Podobnie jak w obszarze na południe od torów kolejowych ograniczonym ulicami: Francuską, Górnośląską i Mikołowską.

Te strefy to tylko propozycja. – Będziemy to teraz dokładnie analizować. Nie jest wcale przesądzone, że na wszystkich ulicach, które znalazły się w strefie 30 km/h, rzeczywiście staną znaki ograniczenia prędkości. Nie wszędzie jest taka potrzeba – tłumaczy Bogusław Lowak, naczelnik wydziału transportu UM w Katowicach. Jako przykład podaje m.in. Al. Korfantego na odcinku od ronda do ul. Moniuszki czy ul. Warszawską.

Mapa 30 km/h

Ograniczenie prędkości nie wszystkim może się spodobać. Trudno jechać 30 km/h samochodem, kiedy ulica jest pusta. Zdaniem urzędników, kierowcy nie powinni jednak narzekać, bo dzięki temu ruch będzie płynniejszy i np. łatwiej będzie się można do niego włączyć.

Teraz propozycją miasta zajmie się przede wszystkim zespół ds. polityki rowerowej.


Tagi:

Dodaj komentarz

*
*