Nieszczęśliwy wypadek w katowickim Wełnowcu. Owczarek niemiecki odgryzł dwa palce 2-letniemu chłopcu. Jeden został przyszyty w Górnośląskim Centrum Zdrowia Dziecka w Ligocie.
Wszystko działo się w poniedziałek przed godz. 19 na jednej z ulic w Wełnowcu. Chłopiec był na spacerze z ojcem. Poruszał się na rowerku do pchania. Zszedł z niego i szedł kilka metrów przed ojcem. W pewnym momencie podszedł do ogrodzonej posesji, na której znajdował się owczarek niemiecki. Chłopiec przełożył rączkę przez siatkę, a wtedy pies odgryzł mu dwa palce w lewej ręce: środkowy i wskazujący. Nie wiadomo dlaczego pies tak się zachował. Na posesji było dwoje dzieci, był więc przyzwyczajony do ich obecności. Posesja była dobrze zabezpieczona, metalowym płotem i siatką, ale rączka dwulatka jest tak mała, że chłopcu udało się przecisnąć palce przez ogrodzenie.
Trafił do Górnośląskiego Centrum Zdrowia Dziecka w Katowicach Ligocie. Wraz z nim został przywieziony palec środkowy. Niestety, drugiego palca pies zjadł. Wprawdzie właściciele owczarka chcieli natychmiast jechać do weterynarza, żeby podać psu środki, które pozwolą na wydalenie palca, ale było to już bezcelowe.
Operacja przyszycia środkowego palca odbyła się około północy w GCZD. Przeprowadził ją prof. Adam Maciejewski, kierownik Kliniki Chirurgii Onkologicznej i Rekonstrukcyjnej gliwickiego oddziału Narodowego Instytutu Onkologii. Towarzyszyli mu lekarze z katowickiego szpitala. Jak się dowiedzieliśmy, rokowania odnośnie przyszytego palca są dobre.
Przy okazji, lekarze przypominają, że ucięty czy odgryziony palec powinien zostać prawidłowo zabezpieczony. Nie można wkładać go bezpośrednio do wody czy lodu. Najlepiej jest owinąć go w jałową gazę i włożyć do szczelnej torebki, a dopiero potem zanurzyć w wodzie z lodem. Dzięki temu palec będzie w chłodnym, suchym środowisku, co zwiększy szanse na jego przyszycie.
Z koeli policjanci apelują, żeby uczulać dzieci na kontakty ze zwierzętami. Kiedy tylko jest taka możliwość, warto zapytać właściciela psa, czy dziecko może pogłaskać zwierzę. Nie wszystkie psy lubią bowiem kontakt z dziećmi.
Owczarek niemiecki, który odgryzł chłopcu palce był szczepiony, dobrze ułożony i nie przejawiał wcześniej agresji. Policjanci prowadzą postępowanie w tej sprawie pod kątem nieszczęśliwego wypadku.
„Owczarek dobrze ułożony i nie przejawiał wcześniej agresji” to taka inna wersja „To był dobry chłopak, zawsze dzień dobry mówił, drzwi przytrzymał, zakupy wniósł”.
Na ulicach też nie uświadczysz psa w kagańcu, bo przecież „pani się nie boi, piesek nie jest agresywny”.
Też lubię takie „rzetelne” newsy. Nie ma jeszcze tylko wzmianki czy pies był trzeźwy… Dobrze, że chociaż jest wątek o tym sposobie jak zabezpieczać takie np. palce w razie wypadku.
najlepszy oczywiście komentarz policji, ojciec dziecka i właściciel psa byli trzeźwi…. a co to ma do znaczenia w tym przypadku? chyba że automatycznie pijany byłby uznany za winnego wypadku…. a co gdyby obydwoje panowie byli pijani? to kto byłby winny? ten bardziej pijany?