Od momentu otwarcia ulicy Dworcowej po przebudowie, kierowcy regularnie niszczą nowe elementy, które za duże pieniądze zostały na niej zamontowane. Skoro robią to regularnie, to znaczy, że służby są nieskuteczne.
Przebudowa ul. Dworcowej kosztowała około 17 mln zł. Dodatkowo miasto, na mocy ugody, musiało zapłacić wykonawcy – firmie Silesia Invest w Gliwic – 295,8 tys. zł za to, że prace się przedłużyły. Łącznie więc inwestycja pochłonęła około 17,3 mln zł. Zastosowano drogie materiały, które nie tylko miały dobrze wyglądać, ale też być wytrzymałe. Jednak praktycznie żaden materiał nie wytrzyma codziennego nacisku przez ważące nierzadko 1,5-2 tony samochody. Tak jak przestają wytrzymywać oprawy świetlne, które zostały zamontowane przy stalowej konstrukcji okalającej stację trafo. Praktycznie codziennie stoją na nich samochody, których kierowcy parkują poza wyznaczonymi miejscami. Przy okazji najeżdżają na zieleń. Dlaczego nikt nie reaguje? Trudno powiedzieć, ale prędzej czy później wszystkie oprawy świetlne zostaną tam zniszczone.
Niszczone są też granitowe płyty na chodniku na ul. Dworcowej od strony hoteli. Są na nich plamy oleju, które trudno będzie usunąć, a właściwie jest to niewykonalne. Znalazły się tam dlatego, że kierowcy nie stosują się do znaku, który wyraźnie określa, że parkować można tam równolegle do jezdni i chodnika, a nie prostopadle. Trzeba przyznać, że po naszych interwencjach straż miejska zaczęła zakładać w tym miejscu blokady na koła i zostawiać wezwania do stawienia się w komendzie. Sytuacja się poprawiła, ale nadal od czasu do czasu można zobaczyć na Dworcowej samochody stojące niezgodnie z obowiązującą tu organizacją ruchu.
Ostatni przykład niszczenia wspólnego mienia to uszkodzona latarnia przed hotelem Monopol. Uderzył w nią jeden z kierowców, którzy zostali wpuszczeni na deptak poprzez opuszczenie mechanicznych słupków, które ograniczają wjazd. Nie wiadomo kiedy zostanie naprawiona, bo MZUiM czeka na ustalenie danych sprawcy i ewentualne pokrycie kosztów naprawy z jego OC.
Pewnych zniszczeń i uszkodzeń nie da się uniknąć. Przykładowo, Dworcowa będzie coraz brudniejsza, bo tłuste plamy np. z różnego rodzaju jedzenia są tak samo trudno usuwalne jak z oleju silnikowego. Można było oczywiście zastosować inne materiały, skoro granitowe płyty nie sprawdziły się na innych ulicach. To już jednak się nie zmieni. Ważne jest, żeby chronić to co można chronić. Do tego jednak potrzebna jest szybka, częsta i skuteczna reakcja służb. Nie tylko straży miejskiej.
A straż miejska nie przewiduje spacerków w tych okolicach?
Może powinien Pan wystosować oficjalne zapytanie do Straży Spacerowej?
Każde parkowanie w taki sposób jak na zdjęciach powinno być karane bezwarunkowo mandatem.
Artykuł o niczym z serii “W Katowicach jest super, a mieszkańcy (zwłaszcza kierowcy) to zakała wszystkiego” :/ Zatem nie jest winny krupa & UM i zaklinanie rzeczywistości z ograniczaniem ruchu, ale kierowcy, bo wciąż uparcie szukają cywilizowanego miejsca do parkowania w centrum… Co za syf…
Nie uważał pan na lekcjach czytania ze zrozumieniem.
Ach, czyli konkluzją nie jest brak parkingów w centrum i udawanie, że samochodów nie ma (za co można winić krupę & darmozjadów) tylko “fe” autka, bo kapie z nich olej i brudzą chodniczek??? Wow… szeroki punkt widzenia – dostrzec skutek, a nie przyczynę… To będzie nie kwestia lekcji logiki, ale raczej intelektu w ogóle…
Matko i córko, co za głupoty. No, przyczyną jest chamstwo i prostactwo kierowców. 100 metrów dalej jest parking pod Galerią Katowicką. Tam zawsze są wolne miejsca.
Oczywiście, że problemem jest to co pisze Katowiczanin i żadne zaklinania rzeczywistości nie pomogą. Ale tu jest lansowany jedynie słuszny pogląd podawany do wierzenia.
jak ktoś chce parkować w centrum to niech se jedzie do Dąbrowy Górniczej – tam ma dwupasmówkę w samym centrum i wielkie parkingi. Katowice wzorem innych cywilizowanych i przyjaznych mieszkańcom miast zachodnich, w których ludzie naprawdę chcą i lubią przebywać w centrach miast, wprowadzają słuszną politykę całkowitego usuwania samochodzików z przestrzeni publicznej. I chwała włodarzom miasta za to, a buraki które próbują wszędzie wozić swoje leniwe dupska zamiast skorzystać z centrów przesiadkowych powinny być z każdej strony dowalane wysokimi mandatami ile wlezie.
Problem w tym, że władze miasta nie tylko nie prowadzą polityki usuwania samochodów z centrum, a wręcz przeciwnie, czego dowodem będzie zamiana kilku ulic dwukierunkowych w jednokierunkowe, żeby tylko upchnąć parkingi.
ale tam trzeba płacić!!!!!111
a oni płacom podatki!!!!1111
No właśnie przez godzinę nie trzeba, a podobno wszyscy przyjeżdzają codziennie załatwiać sprawy w urzędzie. Na to godzina wystarczy.
Ale przecież z Galerii Katowickiej do UM jest straaasznie daleko. Kto by taki kawał na piechotę chodził. Toż to buty można zedrzeć albo nogi zabolą. Najlepiej samochodem podjechać pod same drzwi. Niektórzy jakby mogli to by i po schodach wjechali do budynku.
ale oni płacom podatki!!!!11
Pytania do Straży Miejskiej: jak często, jeśli już uda się złapać sprawcę parkowania byle gdzie, jest on także obciążany kosztami naprawy zniszczeń (zieleni, oświetlenia, nawierzchni)?
Pytanie do Inspekcji Transportu Drogowego: jak często w mieście pojawiają się kontrole, wykrywające niesprawne pojazdy z kapiącym olejem (a przy okazji: z wymontowanymi DPF-ami czy wydechami przerobionymi na bardziej hałasujące)?
ciekawe, który rydwan należy do Byłego Mieszkańca?
Widzę, że bardzo cię podniecam 😀
Ja parkuję przepisowo bo nie jestem ograniczony umysłowo jak np. ty.
hehe skoro jest zamknięta ulica lub ograniczona dla ruchu, a w Katowicach jest kilka… to wydaje się naturalne że powinien być stały element do sprawdzania na tapecie służb do tego odpowiedzilnych. Nawet można powiedzieć że dyżur powinien być oprócz pozostałych czynności.
W mieście jest Straż Miejska. Gdzie fura mandatów?
chyba “Strasz”
oni płacom podatki!!!!!11111
Proszę zawitać z aparatem na Dworcową i Mariacką 8 i 9 września, gdy będzie organizowany start Rajdu Śląska.
Prawie setka samochodów rajdowych, każdy kapiący olejem.
Po ostatniej takiej imprezie Automobilklub Ziemi Tyskiej nie pokwapił się aby posprzątać ani Dworcową w Katowicach ani też czarne plamy ze spalonej gumy przy Stadionie Śląskim.
rajdowcy niczego nie niszczą, oni promują…
Mieszkańcy mają rację, zlikwidować parkingi, zlikwidować samochody w centrum. Następnie same się zlikwidują najpierw małe sklepiki a potem te większe. Aż przyjdzie kolej na mieszkańców, też się zaczną wyprowadzać.
OK, ale czemu tylko wybrani mogą jeździć po nowej Dworcowej, Maricakiej, Staromiejskiej itd?
Nie róbmy debilnych deptako-parkingów tylko normalne ulice. Dla wszystkich.