Lokal w centrum Katowic zostanie bez letniego ogródka. Ciesząca się dużą popularnością nowa knajpa musi zlikwidować ławkę, stoliki i kilka krzeseł. Powodem jest błąd urzędników.
Kalimera została otwarta na ul. Tylnej Mariackiej pod koniec maja. Już w pierwszy weekend w kolejce do lokalu z kuchnią grecką ustawiały się tłumy. Nowy lokal podaje m.in. gyros i suwlaki wyłącznie na wynos. Mimo to, okienko co weekend jest oblegane. Żeby zjeść w nieco wygodniejszy sposób właściciele zamontowali parapet i postarali się o niewielki ogródek. Nawet to momentami nie wystarczało, więc niektórzy po prostu stali na ulicy, ponieważ po przebudowie na Tylnej Mariackiej piesi mają do dyspozycji tylko bardzo wąski chodnik przebiegający naprzeciwko maszyn parkingowych.
– Postawiliśmy 4 stoliczki, zajęliśmy się zielenią i odzew klientów oraz innych osób był bardzo pozytywny. Mówili, że brakowało takiego miejsca w centrum miasta – mówi Mirosław Pułka, pracownik Kalimera Street Food. Okazuje się, że nawet skromnego ogródka letniego przy lokalu nie będzie. W zeszłym tygodniu miasto poinformowało lokal o zmianie decyzji. Miniony weekend był najprawdopodobniej ostatnim, w którym można było skorzystać z miejsc do siedzenia. – Z mediów społecznościowych i z rozmów z klientami wiemy, że nie tylko dla nas jest to smutna informacja. Krótko, bo zaledwie cztery tygodnie, mogli korzystać z takiego miejsca – mówi Pułka.
Powodem jest budowa wiat rowerowych. Urzędnicy wiedzieli, że na Tylnej Mariackiej są zaplanowane dwie wiaty pomiędzy dwiema maszynami parkingowymi. Jednak o tym zapomnieli. – Doszło do błędu osoby odpowiedzialnej za wydawanie zezwoleń i za to najmocniej przepraszamy – mówi Dawid Kwiecień z Katowickiej Agencji Wydawniczej. Miejski Zarząd Ulic i Mostów wydał decyzję o zajęciu pasa drogowego, choć powinien wiedzieć o tym, że ogródek powstał w miejscu planowanych wiat. Będą to zadaszone wiaty, która pomieszczą łącznie 40 rowerów. Jedna z nich już zaczęła powstawać. Dodatkowo staną też stojaki rowerowe przy skrzyżowaniu Tylnej Mariackiej z Francuską.
Wszystko wskazuje na to, że Kalimera i jej klienci pożegnali się w ten weekend z ogródkiem. Choć MZUiM zapewnia, że poszuka jeszcze innego rozwiązania. – Po wybudowaniu tych wiat będzie można ponownie przeprowadzić analizę tak, aby w innym miejscu umożliwić rozstawienie zewnętrznych stolików dla tego lokalu – mówi Kwiecień. Ogródek przetrwał niecały miesiąc. Choć MZUiM wydał decyzję 16 maja, a obowiązywała ona od 22 maja i miała być ważna do końca października.
Może czas aby katowiccy pseudourzednicy zaczęli pokrywać ze swoich pensji swoje bezsensowne decyzje?
Słupkowice-Krupowice to stan umysłu.
Jeżeli wydano błędną decyzję administracyjną to Pan restaurator powinien otrzymać odszkodowanie równe stawce czynszu.
Zacytuję kultowy fragment z Seksmisji “Ja tu widzę niezły burdel”.
Tymże cytatem chciałbym nawiązać do faktu że urzędnik wydający decyzję nie wie nic o budowie wiat…
Może jakby boty wydawały decyzje, to byłoby taniej (wliczając kary za błędy), szybciej, i chyba już nie głupiej.
Ale katowiczanie odrzucili w wyborach opcję zarządzania przez superkomputer, no to jest jak jest…