W tym tygodniu pierwszy kurs kolejnej metrolinii. Jedna z ostatnich zaplanowanych przez Górnośląsko-Zagłębiowską Metropolię „emek” połączy Katowice z Czeladzią.
Pierwsza metrolinia została uruchomiona w maju 2021 roku. Teraz już zostało tylko kilka, żeby wypełnić plan Górnośląsko-Zagłębiowskiej Metropolii. Do tej pory „emek” kursuje 27, a łącznie ma ich być 32. Nowa linia, która zostanie uruchomiona w tym tygodniu, będzie miała symbol M25. Połączy Katowice z Czeladzią. Kursy będą się rozpoczynały na dworcu autobusowym przy ul. Sądowej, a kończyły na dworcu w Czeladzi. Autobusy będą jechać ulicami Sokolską i Chorzowską na pl. Alfreda, a potem skierują się na Siemianowice Śląskie i przez Bańgów dotrą do Czeladzi. Podróż z pierwszego do ostatniego przystanku będzie trwała 33 minuty.
Linia M25 będzie kursować przez cały tydzień od wczesnych godzin porannych do późnych godzin wieczornych. W dni robocze i w dni wolne co godzinę. Zostanie uruchomiona 25 lutego. W związku z jej wprowadzeniem do rozkładu jazdy, konieczne są zmiany w funkcjonowaniu komunikacji miejskiej polegające na korekcie rozkładów jazdy linii autobusowych: 27, 34, 160S, 299, 814, 903N i M103. Szczegółowe informacje dotyczące nowej metrolinii można znaleźć TUTAJ.
Sprawdziłem rozkład – w dni robocze odjazd co godzinę.
Do tego rozkład nowej metro linii idealnie wpasowuje się w odjazdy 133.
Czyli „tytani intelektu” nie zadali sobie choć odrobiny trudu alby ustawić tak połączeń tak aby na przemiennie M25 kursował z 133. W wyniku czego robimy takt co pół godziny – i albo jedziemy 133 dłużej albo m25 nieco krócej
A od Siemianowic do Katowic minuta w minutę z M28. W drugim kierunku 3 minuty przed nim 🙂 A od Czeladzi do Katowic większość i tak pojedzie 11/911, bo jadą w szczycie średnio co 15 minut. Po drugie jadą bezpośrednio z Wojkowickiej. Generalnie dyletanci pokazują swój kunszt rozkładowy 🙂 W ostatnich 3 miesiącach doszło koło 10 nowych linii, nowych numerków, nowych muchowozów, koszty rosną, a syf coraz większy. Apelowałem aby przejąć 42 i je wzmocnić, a miastom przerzucić zaoszczędzone kilometry do 27 i 91, żeby coś w tym wszystkim wyprostować. Jak grochem o ścianę, bo oni nie wiedzą o co kaman w tym systemie, więc będą muchowozy 42, 91 i 27, a do tego M25 i M17, który ominie wszystkie generatory i węzły, a od Czeladzi do Sosnowca będzie bisował stado autobusów.
kiedy ci gamonie ustawia wreszcie te światła na wyjeździe z dworca spod PKP w Katowicach ? Jaki to trzeba mieć skorodowany mózg, aby zrobić taki pasztet… czy któryś z tych geniuszy zadał sobie trud i zrobił wcześniej chociażby jakas symulacje ?