Metropolia nie przeprowadzi na razie badań parkingowych w Katowicach. Miały one dać odpowiedź na pytanie jak sprawdza się nowa rozszerzona Strefa Płatnego Parkowania.
Przetarg na badania parkingowe metropolia ogłosiła w marcu. Zgłosiło się sześć firm. Zadaniem wykonawcy miało być przeprowadzenie badań, które odpowiedzą na pytanie, czy zmiany wprowadzone od 1 grudnia 2023 roku, które polegały na rozszerzeniu strefy płatnego parkowania i podwyżce cen, zdały egzamin. „Badania dostarczą informacji, jak działa nowa strefa. Założeniem SPP jest zwiększenie rotacji na dostępnych miejscach parkingowych oraz zwiększenie dostępności wolnych miejsc parkingowych dla osób korzystających z usług w centrum miasta. Wyniki badań pokażą, w jakim zakresie obecna polityka parkingowa spełniła te cele” – zapowiadała Metropolia.
Przeanalizowany miał zostać cały obszar aktualnej strefy płatnego parkowania oraz obszary przyległe, na które mogą przenosić się problemy parkingowe. To m.in. duże osiedla i inne miejsca, gdzie zaczęli „uciekać” kierowcy po rozszerzeniu strefy w celu uniknięcia opłat. Badania miały też objąć strefę kultury. Miały zostać wykonane do końca maja.
Nie tylko nie zostały przeprowadzone w zakładanym terminie, ale nie zostaną przeprowadzone wcale. Przynajmniej w najbliższej przyszłości, mimo że przetarg na badania został rozstrzygnięty. Wygrała go firma MCX PRO sp. z o.o. – Wybrany wykonawca nie zdecydował się na podpisanie umowy, argumentując, że nie będzie w stanie zrealizować badań w ciągu jednego miesiąca, w którym odbywać miały się m.in. Juwenalia, podczas których prowadzenie badań było niezgodne z opisem przedmiotu zamówienia – poinformował nas Witold Trólka, z biura prasowego Górnośląsko-Zagłębiowskiej Metropolii.
Wszystko wskazuje na to, że na razie badań nie będzie. Powodem jest m.in. planowana przebudowa torów kolejowych w Katowicach, która potrwa 4 lata i mocno utrudni poruszanie się samochodem po mieście.
– GZM zwróciła się do miasta o udostępnienie planów organizacji ruchu w centrum na czas przebudowy węzła kolejowego. Pozwoli to wyciągnąć wstępne wnioski na temat wpływu realizacji inwestycji na zachowania parkingowe. Dopiero wtedy będzie można określić na ile miarodajne byłyby wyniki badań parkingowych w tym okresie – zarówno pod kątem ewaluacji strefy, jak i jej potencjalnego rozszerzenia. Badania parkingowe w ramach projektu Spójnej Polityki Parkingowej miast GZM realizowane są zgodnie z określną metodologią. Zakłada ona m.in. przeprowadzenie pomiaru w okresie reprezentatywnym, niezaburzonym zdarzeniami losowymi oraz nagłymi warunkami atmosferycznymi oraz z wyłączeniem obszarów, na których trwały remonty – tłumaczy Trólka.
Przypomnijmy, na ulicach Katowic miały pojawić się samochody z fotorejestratorami, które będą prowadziły pomiary. Te były zaplanowane w kilku seriach. Pojazdy powinny pojawić się na ulicach w dwa wybrane dni tygodnia. Harmonogram miał być rozpisany w taki sposób, żeby pomiary były realizowane w dwa wybrane dni robocze (wtorek, środa lub czwartek) oraz w sobotę. Planowany był przejazd nocny i przejazdy w godz. 6.00-20.00 (w sobotę 6.00-22.00) z częstotliwością co godzinę.
Badania parkingowe miały kosztować 491 tys. zł brutto.
Jak znam działania katowickich instytucji, a trochę je znam od środka, to nikt nie będzie publikować wyników badań, które mogłyby podważyć pomysły zarządzających.
Niestety, ale w katowickich urzędach na co dzień słyszałem dyskusje co można powiedzieć dziennikarzom, żeby sobie nie zaszkodzić.
Czy tym razem rzeczywiście przetarg nie wyszedł, a urzędnicy naprawdę chcieli przeprowadzić badanie? Nie wiem. Ale jeżeli ktoś ciągle kłamie, to nawet gdyby raz powiedział prawdę, nikt mu nie uwierzy.
Chwileczkę: A czy nie wystarczy wyciągnąć danych z systemu kontroli parkowania MZUiM?
Przecież MZUiM posiada dwa pojazdy do odczytywania tablic celem kontroli wnoszenia opłat, które rzekomo codziennie w tychże porach monitorują miasto.
To jest mnożenie bytów i płacenie za to samo aby podmiocik zewnętrzny sobie zarobił.
Pół miliona zł można przeznaczyć na inne cele….