Reklama

Mieszkańcy Podlesia chcą się przesiadać na pociąg, ale nie mają jak

Łukasz Kądziołka
Miasto obiecało parking zamiast centrum przesiadkowego w Podlesiu. To alternatywne rozwiązanie miało być szybką inwestycją. Do tej pory parkingu nie ma i nie wiadomo, kiedy będzie. Mieszkańcy chcą się przesiadać na pociąg, ale nie mają jak. A samochodów przybywa.

Jest problem z przesiadkami z samochodu na pociąg na południu Katowic. Pomysł zbudowania zastępczego parkingu zamiast centrum przesiadkowego w Podlesiu pojawił się po tym, jak okazało się, że plany miasta krzyżują się z zamierzaniami PKP Polskich Linii Kolejowych. PKP PLK projektuje linię E65 na odcinku obejmującym stacje w Podlesiu i Piotrowicach. W związku z tym kolejowa spółka stwierdziła, że miejska inwestycja będzie kolidowała z dużą modernizacją linii. Problem w tym, że inwestycja PKP PLK została przesunięta w czasie. Prace mogłyby się zacząć najwcześniej w latach 2023-2025. Tak naprawdę nie wiadomo, kiedy dokładnie modernizacja miałaby zostać zrealizowana.

PRZECZYTAJ TEŻ: Ważna kolejowa inwestycja w Katowicach najwcześniej w 2023 roku

Stąd pomysł powstania parkingu przy stacji kolejowej w Podlesiu. Prezydent Marcin Krupa pod koniec sierpnia 2018 roku zapowiedział, że takie rozwiązanie mogłoby funkcjonować do czasu ukończenia prac nad linią kolejową i postawienia właściwego centrum przesiadkowego. Jednak na razie na zapowiedziach się skończyło. Niedawno w tej sprawie postanowiła interweniować rada dzielnicy. Pismo trafiło do PKP PLK i urzędników.

W związku z coraz większą liczbą osób korzystających ze stacji kolejowej PKP Katowice – Podlesie, a co za tym idzie coraz większym problemem z parkowaniem w rejonie stacji zwracamy się do Zakładu Linii Kolejowych PKP w Sosnowcu aby we współpracy z Miastem Katowice podjęto działania dążące do utworzenia na zaznaczonym, należącym do PKP terenie tymczasowego parkingu dla samochodów osobowych. Takie tymczasowe działanie nie koliduje z długofalowymi planami związanymi z budową centrum przesiadkowego” – czytamy w piśmie.

Wskazana przez mieszkańców lokalizacja parkingu.

Rada Jednostki Pomocniczej wskazała teren przy ul. Uniczowskiej, na którym mógłby powstać parking. Po około dwóch tygodniach mieszkańcy otrzymali odpowiedź, która raczej im się nie spodobała. Jak informuje Katarzyna Głowacka z biura prasowego PKP PLK, wskazany teren faktycznie należy do spółki. Jednak już sama kolejowa inwestycja będzie wymagała pozyskania nowych gruntów. – Obecnie przygotowywane jest studium wykonalności dla odcinka Katowice Piotrowice – Tychy. Realizacja planowo przypadnie na kolejną perspektywę finansową 2021- 2027. Zakres zadania to dobudowa dwóch torów, czyli docelowo będą tam 4 tory. Wiąże się to pozyskaniem dodatkowych gruntów. Sytuacja terenowa, a więc niewystarczająca ilość miejsca, uniemożliwia udostępnienie ziem pod inne inwestycje – pisze Katarzyna Głowacka. Jedyne co udało się wynegocjować miastu to postawienie kilku stojaków rowerowych na stacji w Podlesiu. – Nie o to nam chodzi – mówi Jacek Szymik-Kozaczko, przewodniczący rady dzielnicy w Podlesiu. – Chęć ze strony miasta jest, ale PKP PLK tworzy problem. Każda inicjatywa, z którą wychodzimy, spotyka się z odmową – dodaje. Mieszkańcy nie wyobrażają sobie, że parking mógłby powstać dopiero razem z centrum przesiadkowym.

Odpowiedź PKP PLK ws. parkingu w Podlesiu.

Miasto już pogodziło się z tym, że tymczasowe rozwiązanie nie zostało zaakceptowane przez “kolejarzy”. – Dlatego pracujemy nad rozwiązaniem docelowym – mówi Ewa Lipka, rzecznik prasowy UM Katowice. Jak miałoby wyglądać takie rozwiązanie? Temat pojawił się na ostatnim posiedzeniu komisji transportu. – Podejmowaliśmy próbę zaprojektowania parkingu do istniejącego układu torowego. Cały czas podejmujemy działania, żeby ten węzeł był niezależny od inwestycji PLK. Na dzisiaj mamy pomysły na skoordynowanie komunikacji autobusowej z kolejową – mówił Bogusław Lowak, naczelnik wydziału transportu z UM Katowice. Miasto nadal szuka miejsca na parking, który mógłby pomieścić od 100 do 200 samochodów. Ponadto stacja w Podlesiu miałaby być ostatnim przystankiem na trasach autobusów z innych dzielnic – Zarzecza, Piotrowic i Kostuchny. Na razie nie wiadomo jednak kiedy uda się poprawić sytuację mieszkańców dzielnicy. Pozostaje im czekać i parkować tam, gdzie się da.


Tagi:

Komentarze

  1. Gość 5 czerwca, 2019 at 11:23 am - Reply

    Nawet, jak na przystanek wjedzie autobus z Zarzecza, pasażerowie muszą przejść 670 metrów na peron do Katowic, żeby kupić bilet. Wiadomo, że wszyscy będą przechodzić przez tory…

    • Ewa 5 czerwca, 2019 at 1:15 pm Reply

      A niby gdzie mają kupić ten bilet? 😉

  2. bartoszcze 5 czerwca, 2019 at 9:33 am - Reply

    “stacja w Podlesiu miałaby być ostatnim przystankiem na trasach autobusów z innych dzielnic – Zarzecza, Piotrowic i Kostuchny”

    Eeee… to znaczy JAKICH?
    Oraz gdzie te autobusy miałyby tam stać/zawracać?
    Jedyna sensowna opcja to wprowadzenie busów wahadłowych na trasie Podlesie/Zarzecze, pozwalających na dojazd na pociąg. Co oczywiście nie rozwiązuje problemu dojścia na peron w kierunku Katowic.

Dodaj komentarz

*
*