Miasto obiecało parking zamiast centrum przesiadkowego w Podlesiu. To alternatywne rozwiązanie miało być szybką inwestycją. Do tej pory parkingu nie ma i nie wiadomo, kiedy będzie. Mieszkańcy chcą się przesiadać na pociąg, ale nie mają jak. A samochodów przybywa.
Jest problem z przesiadkami z samochodu na pociąg na południu Katowic. Pomysł zbudowania zastępczego parkingu zamiast centrum przesiadkowego w Podlesiu pojawił się po tym, jak okazało się, że plany miasta krzyżują się z zamierzaniami PKP Polskich Linii Kolejowych. PKP PLK projektuje linię E65 na odcinku obejmującym stacje w Podlesiu i Piotrowicach. W związku z tym kolejowa spółka stwierdziła, że miejska inwestycja będzie kolidowała z dużą modernizacją linii. Problem w tym, że inwestycja PKP PLK została przesunięta w czasie. Prace mogłyby się zacząć najwcześniej w latach 2023-2025. Tak naprawdę nie wiadomo, kiedy dokładnie modernizacja miałaby zostać zrealizowana.
PRZECZYTAJ TEŻ: Ważna kolejowa inwestycja w Katowicach najwcześniej w 2023 roku
Stąd pomysł powstania parkingu przy stacji kolejowej w Podlesiu. Prezydent Marcin Krupa pod koniec sierpnia 2018 roku zapowiedział, że takie rozwiązanie mogłoby funkcjonować do czasu ukończenia prac nad linią kolejową i postawienia właściwego centrum przesiadkowego. Jednak na razie na zapowiedziach się skończyło. Niedawno w tej sprawie postanowiła interweniować rada dzielnicy. Pismo trafiło do PKP PLK i urzędników.
“W związku z coraz większą liczbą osób korzystających ze stacji kolejowej PKP Katowice – Podlesie, a co za tym idzie coraz większym problemem z parkowaniem w rejonie stacji zwracamy się do Zakładu Linii Kolejowych PKP w Sosnowcu aby we współpracy z Miastem Katowice podjęto działania dążące do utworzenia na zaznaczonym, należącym do PKP terenie tymczasowego parkingu dla samochodów osobowych. Takie tymczasowe działanie nie koliduje z długofalowymi planami związanymi z budową centrum przesiadkowego” – czytamy w piśmie.
Rada Jednostki Pomocniczej wskazała teren przy ul. Uniczowskiej, na którym mógłby powstać parking. Po około dwóch tygodniach mieszkańcy otrzymali odpowiedź, która raczej im się nie spodobała. Jak informuje Katarzyna Głowacka z biura prasowego PKP PLK, wskazany teren faktycznie należy do spółki. Jednak już sama kolejowa inwestycja będzie wymagała pozyskania nowych gruntów. – Obecnie przygotowywane jest studium wykonalności dla odcinka Katowice Piotrowice – Tychy. Realizacja planowo przypadnie na kolejną perspektywę finansową 2021- 2027. Zakres zadania to dobudowa dwóch torów, czyli docelowo będą tam 4 tory. Wiąże się to pozyskaniem dodatkowych gruntów. Sytuacja terenowa, a więc niewystarczająca ilość miejsca, uniemożliwia udostępnienie ziem pod inne inwestycje – pisze Katarzyna Głowacka. Jedyne co udało się wynegocjować miastu to postawienie kilku stojaków rowerowych na stacji w Podlesiu. – Nie o to nam chodzi – mówi Jacek Szymik-Kozaczko, przewodniczący rady dzielnicy w Podlesiu. – Chęć ze strony miasta jest, ale PKP PLK tworzy problem. Każda inicjatywa, z którą wychodzimy, spotyka się z odmową – dodaje. Mieszkańcy nie wyobrażają sobie, że parking mógłby powstać dopiero razem z centrum przesiadkowym.
Miasto już pogodziło się z tym, że tymczasowe rozwiązanie nie zostało zaakceptowane przez “kolejarzy”. – Dlatego pracujemy nad rozwiązaniem docelowym – mówi Ewa Lipka, rzecznik prasowy UM Katowice. Jak miałoby wyglądać takie rozwiązanie? Temat pojawił się na ostatnim posiedzeniu komisji transportu. – Podejmowaliśmy próbę zaprojektowania parkingu do istniejącego układu torowego. Cały czas podejmujemy działania, żeby ten węzeł był niezależny od inwestycji PLK. Na dzisiaj mamy pomysły na skoordynowanie komunikacji autobusowej z kolejową – mówił Bogusław Lowak, naczelnik wydziału transportu z UM Katowice. Miasto nadal szuka miejsca na parking, który mógłby pomieścić od 100 do 200 samochodów. Ponadto stacja w Podlesiu miałaby być ostatnim przystankiem na trasach autobusów z innych dzielnic – Zarzecza, Piotrowic i Kostuchny. Na razie nie wiadomo jednak kiedy uda się poprawić sytuację mieszkańców dzielnicy. Pozostaje im czekać i parkować tam, gdzie się da.
Nawet, jak na przystanek wjedzie autobus z Zarzecza, pasażerowie muszą przejść 670 metrów na peron do Katowic, żeby kupić bilet. Wiadomo, że wszyscy będą przechodzić przez tory…
A niby gdzie mają kupić ten bilet? 😉
“stacja w Podlesiu miałaby być ostatnim przystankiem na trasach autobusów z innych dzielnic – Zarzecza, Piotrowic i Kostuchny”
Eeee… to znaczy JAKICH?
Oraz gdzie te autobusy miałyby tam stać/zawracać?
Jedyna sensowna opcja to wprowadzenie busów wahadłowych na trasie Podlesie/Zarzecze, pozwalających na dojazd na pociąg. Co oczywiście nie rozwiązuje problemu dojścia na peron w kierunku Katowic.