W Katowicach szykuje się wielkie sprzątanie. Do końca roku z terenu całego miasta zniknie ponad sto dzikich wysypisk. Usuwanie śmieci będzie możliwe dzięki dodatkowym pieniądzom przyznanym na ten cel przez radnych.
Właściwie w każdej dzielnicy Katowic znajdują się dzikie wysypiska. Im dalej od centrum, tym gorzej. Od 2013 roku ich usuwaniem zajmuje się Zakład Zieleni Miejskiej. Do tej pory ZZM zlecał likwidację tego typu miejsc z własnego budżetu. Teraz dostał dodatkowe pieniądze. Za 300 tys. zł prawdopodobnie uda się posprzątać wszystkie dzikie wysypiska znajdujące się na terenach miejskich. Jest ich ponad sto, ale cały czas przybywają kolejne. Jest szansa, że kompleksowe sprzątanie, przynajmniej na jakiś czas, pozwoli znacząco poprawić wygląd wielu miejsc w dzielnicach.
Jak widać na poniższych zdjęciach, taka akcja jest bardzo potrzebna.
Obecnie ZZM rozstrzyga przetarg na wybór firmy, która zajmie się sprzątaniem. Wpłynęły dwie oferty. – Zadaniem wykonawcy będzie nie tylko usunięcie odpadów komunalnych i ich utylizacja. Będzie też musiał wyrównać teren, a tam gdzie będzie to konieczne, nawieźć ziemię i wysiać trawę. Chodzi o przywrócenie tych zdegradowanych terenów do stanu używalności – tłumaczy Mieczysław Wołosz, dyrektor ZZM w Katowicach.
Informacje o dzikich wysypiskach przekazuje straż miejska, która robi też ich dokumentację zdjęciową. Wszystko po to, żeby ustalić potencjalnych sprawców nielegalnego składowania odpadów.