Młody mężczyzna, który wczoraj rano skoczył z wiaduktu nad ul. Hallera, ma bardzo poważne obrażenia. Lekarze ostrożnie wypowiadają się o rokowaniach odnośnie jego zdrowia.
Przypomnijmy, wczoraj po godz. 6 rano, mężczyzna stanął na wiadukcie. Przyjechała policja. Funkcjonariusze próbowali z nim rozmawiać, ale mężczyzna skoczył na drogę. Został przewieziony do Szpitala św. Barbary w Sosnowcu. Został już przeniesiony na odział neurochirurgii. Lekarze nie chcą mówić zbyt wiele o stanie pacjenta, bo obowiązuje ich tajemnica lekarska. Wiadomo, że stan 20-latka jest stabilny, ale ciężki.
Nie wiadomo dlaczego mężczyzna skoczył z wiaduktu. To mieszkaniec Siemianowic Śląskich.