Nie będzie 20 autobusów wodorowych. Metropolia unieważniła przetarg i policzyła, o ile droższe byłoby ich wykorzystanie niż w przypadku pojazdów z innymi silnikami. Nadal taniej wychodzi wykorzystywanie diesli i elektryków.
Niedawno pisaliśmy, że na ulicach Katowic na razie nie będzie autobusów wodorowych. Górnośląsko-Zagłębiowska Metropolia nie rozstrzygnęła przetargu na zakup paliwa, a co za tym idzie, musiała unieważnić inne zamówienie. Planowano kupić 20 autobusów wodorowych, które otrzymałyby trzy przedsiębiorstwa – PKM Świerklaniec, PKM Katowice i PKM Tychy. Jednak brak dobrej oferty na dostawę wodoru sprawia, że zakup pojazdów nie ma sensu.
W przetargu na dostawę wodoru zgłosił się tylko Orlen. Państwowy koncern energetyczny wycenił realizację zamówienia na 158 mln złotych brutto, a GZM miała ustalony budżet na 133 mln złotych brutto. Tak wysoka cena była zaskoczeniem dla metropolii.
Gdy ogłaszano przetarg, oszacowano, że cena netto za 1 kg paliwa wodorowego wyniesie 46,75 zł. W porównaniu do wyników innych zamówień przeprowadzanych wcześniej było to i tak założenie bezpieczne. „W tego typu postępowaniach prowadzonych przez innych zamawiających uzyskana została oferta na poziomie 45,90 zł/kg” – czytamy w uzasadnieniu unieważnienia przetargu. Jednak Orlen zaproponował cenę zaporową. W przetargu metropolii zaproponowano średnią cenę na poziomie 55,38 zł za kilogram wodoru.
Jak wyliczyła metropolia, gdyby zaproponowana przez Orlen cena była taka, jak oszacowano, to wykorzystanie wodoru w transporcie publicznym spowodowałoby zwiększenie kosztów użytkowania autobusów o 10 % w stosunku do diesla i o 20 % w stosunku do elektrycznych autobusów bateryjnych. Przy cenie, którą uzyskano w przetargu, wspomniane koszty eksploatacji wzrosłyby o 40% w stosunku do diesla oraz 60% w stosunku do elektrycznych autobusów bateryjnych. Dlatego najpierw unieważniono przetarg na dostawę paliwa, a wczoraj, już formalnie potwierdzono unieważnienie zamówienia na zakup pojazdów.
Nie oznacza to, że GZM na pewno zrezygnuje z wodorowców. – Rozważamy ograniczenie tego projektu wdrożenia wodoru do jednego PKM-u. Byłoby to 5 autobusów dla PKM Tychy. Przedsiębiorstwo ma bardzo duże doświadczenie z paliwem gazowym i nowoczesną bazę. Tam koszty wdrożenia tego projektu byłyby najniższe – mówił Kazimierz Karolczak, przewodniczący zarządu GZM, podczas ostatniej sesji zgromadzenia. Zakup autobusów przez metropolię miał być realizowany przy dofinansowaniu w wysokości 81 mln złotych z Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej. Możliwe, że GZM będzie chciała połączyć zakup kilku sztuk wodorowych autobusów z zakupem elektryków, żeby wykorzystać pieniądze z NFOŚiGW.
A ile się na tym kilogramie da przejechać, bo to kluczowe pytanie.