Za wstęp na lodowisko, które stanie na katowickim Rynku, nie trzeba będzie płacić. Jest też szansa, że znajdzie się przy nim wypożyczalnia łyżew. Choć akurat za to trzeba będzie zapłacić.
O szczegółach przygotowań do instalacji lodowiska mówił dziś podczas komisji kultury, promocji i sportu rady miasta Stanisław Wąsala, dyrektor Miejskiego Ośrodka Sportu i Rekreacji. Wiadomo więc już, że lodowisko zostanie zainstalowane na osi wschód-zachód mniej więcej w miejscu, w którym ma w przyszłości stanąć szklany pawilon gastronomiczny (5 metrów od ogrodzenia otaczającego obecnie plac budowy ostatniej części Rynku). – W przyszłym tygodniu rozpoczniemy prace. Otwarcie planujemy na 1 bądź 4 grudnia. W zależności od pogody, z lodu będzie można korzystać do końca lutego lub dłużej – mówi Stanisław Wąsala. Bezpośrednio przy lodowisku będzie działał bożonarodzeniowy jarmark. I właśnie od tego jak długo będą na nim klienci, mają zależeć godziny otwarcia ślizgawki.
Nie wiadomo na razie czy przy lodowisku będzie działała wypożyczalnia. – Skierowaliśmy ofertę m.in. do HC GKS Katowice, ale nie mamy jeszcze odpowiedzi. To działalność typowo komercyjna, ale mało kto jest nią zainteresowany – tłumaczy dyrektor MOSiR.
Niezależnie od finału poszukiwań firmy, która mogłaby wypożyczać łyżwy, MOSiR zapewnia, że przy lodowisku będzie specjalny namiot służący za przebieralnię.