Reklama

Lemury, rosomaki i żyrafa. W śląskim zoo przybyło zwierząt

Fot. Wojciech Bielatowicz.

Redakcja
Historyczne narodziny rosomaków, misja samca żyrafy i małe lemury przyczepione do mamy. W Śląskim Ogrodzie Zoologicznym przybyło podopiecznych, czyli wiosna w pełni.

Najpierw, pod koniec lutego, w Śląskim Ogrodzie Zoologicznym na świat przyszły trzy rosomaki tundrowe. Jest to pierwszy przychówek tego gatunku w polskim ogrodzie zoologicznym. Gatunek ten niezbyt często rozmnaża się w ogrodach zoologicznych. Szczęśliwymi rodzicami zostali Tatyana i Thor. Matka bardzo uważnie chroni swoje potomstwo, więc nie da się na razie ocenić jego płci. Opiekunowie na razie obserwują młode z większej odległości. Są zdrowe i silne. Po urodzeniu ich sierść była śnieżnobiała, ale z tygodnia na tydzień staje się coraz ciemniejsza. Samica w pierwszej  dobie po urodzeniu przeniosła je do wnętrza budynku hodowlanego i tam rodzina rosomaków pozostaje do dziś.Rosomak tundrowy to gatunek średniej wielkości drapieżnika zamieszkujące północne tereny Europy. Jest doskonale przystosowany do życia w zimnym klimacie. Osiąga masę od 10 do 30 kg. Jest gatunkiem bardzo słabo poznanym, bo stroni od towarzystwa człowieka. Prowadzi samotniczy tryb życia. Odżywia się głównie padliną, ale zimą zdarza mu się polować na duże ssaki np. jelenie. Jeszcze nie wiadomo, kiedy goście zobaczą nowe rosomaki.

To nie wszyscy nowi podopieczni chorzowskiego zoo. Miesiąc później, pod koniec marca, przyszły tu na świat również 3 lemury z rodziny katta. Jest to jeden z trzech gatunków, które można zobaczyć w Śląskim Ogrodzie Zoologicznym. Lemury są dużo bardziej społeczne niż rosomaki. Dlatego, choć od urodzenia minęło niewiele czasu, przebywają wszystkie razem. Maluchy, bliźnięta i jedynak, większość czasu spędzają przyczepione do brzuchów lub pleców mam. Jeszcze nie potrafią samodzielnie się poruszać. Jednak już można zobaczyć je podczas wizyty w zoo. Trzeba tylko dobrze się przypatrzeć.

Ostatnią nowością jest przeprowadzka samca żyrafy. 1 kwietnia późnym wieczorem do Śląskiego Ogrodu Zoologicznego przyjechał samiec żyrafy siatkowanej o imieniu Iroko. 8-letni osobnik sprowadzony został z ogrodu zoologicznego w Gdańsku – Oliwie. Dołączy tu do liczącego trzy samice stada. Samiec o pseudonimie Ignaś zastąpi Ulembo, który umarł w 2017 roku. Od tamtej pory stado składało się jedynie z samic, więc nie było szans na jego powiększenie. Ściągnięcie do chorzowskiego ogrodu samca trwało długo, bo hodowla żyraf siatkowanych w ogrodach zoologicznych cierpi na niedostatek samców. W wielu ogrodach przebywają grupy złożone jedynie z samic lub grupy kawalerskie złożone tylko z dwóch osobników. Rozdzielenie tak nielicznej grupy kawalerskiej nie jest możliwe. Ostatecznie za zgodą koordynatora hodowli gatunku i dzięki uprzejmości gdańskiego zoo, możliwe było rozdzielenie gdańskiej grupy złożonej z czterech samców.

Ignaś urodził się w 2013 roku w ogrodzie zoologicznym we Wrocławiu. Jego umaszczenie jest ciemniejsze od umaszczenia samic przebywających w śląskim zoo, więc rozpoznanie go na wybiegu nie będzie trudne. Obecnie samiec oddzielony jest od samic. Połączenie stada nastąpi w późniejszym czasie, gdy Ignaś dobrze zaaklimatyzuje się w nowym miejscu, a pogoda pozwoli na wypuszczenie całej grupy na wybieg zewnętrzny.
Żyrafa siatkowana to podgatunek żyrafy zamieszkujący środkową i zachodnia Afrykę. Nazwa podgatunku pochodzi od charakterystycznej „siatki” tworzonej na jej ciele przez brązowe łaty na jasnym tle.

Zdjęcia: Wojciech Bielatowicz.


Tagi:

Dodaj komentarz

*
*