Komunalny Zakład Gospodarki Mieszkaniowej próbuje uratować kilkudziesięcioletniego buka, który rośnie na Koszutce. Jego wycięcia domagała się część okolicznych mieszkańców, bo drzewo zagraża parkującym pod nim samochodom. Inni mieszkańcy są przeciwni, a KZGM zlecił dodatkowe badania drzewa.
Rozłożysty buk rośnie pomiędzy blokami powyżej siedziby telewizji TVS. Widać go już z ul. Sokolskiej. Z wnioskiem do KZGM o wycięcie drzewa zwrócili się mieszkańcy, którzy parkują pod nim swoje samochody. KZGM wystąpił do urzędu marszałkowskiego o zgodę na wycinkę i ją dostał. Ostatecznie jednak zakład postanowił wstrzymać się z usunięciem buka, bo jest on ozdobą tej części Koszutki. Poza tym, o planowanej wycince dowiedzieli się inni mieszkańcy niż ci, którym drzewo przeszkadza. – Trzeba obiektywnie stwierdzić, że buk stanowi zagrożenie – mówi Grzegorz Kot, który w KZGM zajmuje się zielenią. – Jeden z konarów jest spróchniały, przy dużym wietrze może się złamać.
Na zlecenie KZGM została już wykonana przycinka drzewa, co poprawiło jego stabilność, bo zmienił się środek ciężkości. Ale to nie koniec. W ciągu kilku najbliższych dni na zlecenie KZGM mają zostać wykonane badania tomografem. – Chcemy uzyskać potwierdzenie, że drzewo, choć spróchniałe w kilku miejscach, może jeszcze rosnąć, tylko musimy je obserwować.
Niedawno KZGM umieścił pod drzewem tabliczkę. Można się z niej dowiedzieć, że drzewo stanowi zagrożenie z powodu odłamujących się konarów i gałęzi, a podczas silnych i porywistych wiatrów może dojść do wywrócenia się jednego z pni.
Niewykluczone, że pod konarami buka zostaną wykonane specjalne podpory.