Podczas akcji ratowniczej w kopalni Pniówek w Pawłowicach, w czwartek wieczorem doszło do kolejnych wybuchów metanu. W zagrożonym rejonie było 10 ratowników. Wszyscy opuścili go o własnych siłach, a potem trafili do szpitali na obserwację.
Przypomnijmy, w środę tuż po północy w KWK Pniówek w Pawłowicach doszło do wybuchu metanu. Około 2 godziny później nastąpił kolejny wybuch. Pod ziemią zginęło 4 górników, a kolejny zmarł w siemianowickiej oparzeniówce. W tym szpitalu przebywa 10 najciężej rannych górników.
Pod ziemią trwa akcja ratownicza, bo cały czas nie odnaleziono jeszcze 7 osób, 2 górników i 5 ratowników. Kiedy w czwartek wieczorem ratownicy wydłużali lutniociąg (wtłaczane jest przez niego powietrze), doszło do kolejnych wybuchów.
Jastrzębska Spółka Węglowa opublikowała komunikat w tej sprawie.
“W kopalni Pniówek w Pawłowicach, gdzie trwa akcja ratownicza po środowych wybuchach metanu, w czwartek wieczorem doszło do kolejnych wybuchów. Do zdarzenia doszło podczas pracy ratowników górniczych przy wydłużaniu lutniociągu w chodniku N-12 w rejonie ściany N-6, który miał umożliwiać dojście do poszukiwanych górników w ścianie. Po dołożeniu kolejnej lutni, w trakcie wycofywania ratowników, doszło do kolejnych wybuchów w wyniku których podmuchy objęły 10 ratowników, którzy ulegli urazom. Wszyscy po wyjechaniu na powierzchnię trafili do okolicznych szpitali, większość z nich na obserwację. Wszyscy ratownicy opuścili zagrożony rejon o własnych siłach. Wybuchy wstrzymały prace przy budowie lutniociągu, a co za tym idzie, również akcję poszukiwawczą siedmiu pracowników, którzy ucierpieli podczas wybuchów, które miały miejsce w środę.
Kierownik akcji podjął decyzję o wstrzymaniu wszelkich działań do czasu ustabilizowania się atmosfery w rejonie ściany N-6. Jutro o godzinie 6.30 w kopalni Pniówek odbędzie się posiedzenie poszerzonego zespołu o specjalistów w sztabie akcji, podczas którego zostanie podjęta decyzja o dalszych krokach akcji ratowniczej.”